Jest już aktywna i chowa się w wysokich trawach. Dla tych osób może być szczególnie niebezpieczna

g.pl 2 dni temu
Wiosenne spacery z reguły mają bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie, ale w szczególnych przypadkach może być wręcz na odwrót. Wiąże się to z aktywnością pewnego gada, który uaktywnił się szczególnie w jednym z województw. Bliskie spotkanie może skończyć się nieprzyjemnie, a choćby być niebezpieczne.
Wspomniany powyżej gad to żmija zygzakowata (Vipera berus), czyli jedyny jadowity wąż występujący naturalnie w Polsce. Uaktywnia się wraz z nadejściem wiosny i wzrostem temperatur. Choć nie należy do agresywnych, to jednak czasami dochodzi do ukąszeń, a te mogą mieć poważne konsekwencje. Warto zatem wiedzieć, jak można uniknąć takich sytuacji oraz co robić, gdy do ataku mimo wszystko doszło.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy wąż może pokochać człowieka? "Wie, iż nie jesteśmy jedzeniem"


Czy żmija zygzakowata jest groźna? O tym musimy pamiętać przy spotkaniu tego gada
Żmija zygzakowata zawdzięcza swoją nazwę charakterystycznemu zygzakowi na grzbiecie. Jak informuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach, gad ten osiąga około 80 centymetrów długości i występuje w trzech barwach: brązowej, szarej i czarnej (ostatnia jest najrzadsza). Są to zwierzęta płochliwe i w razie spotkania człowieka na swojej drodze, będą przede wszystkim próbowały uciec. Najlepiej więc nie zbliżać się w ich kierunku i w miarę możliwości spokojnie się oddalić. Żmija atakuje tylko wtedy, gdy czuje się zagrożona, przy czym zwykle poprzedza to ostrzegawcze syczenie. Do ukąszenia może dojść, gdy np. będziemy próbować złapać węża. Inną możliwością jest nadepnięcie żmii. Dzieje się tak, gdy nie zauważymy, iż gad ukrywa się w wysokiej trawie przy drodze lub w szczelinach kamieni, na których siadamy. Wówczas atak nastąpi bez ostrzeżenia. O takie sytuacje nietrudno, gdy robi się ciepło, stąd też doniesienia o wzmożonej aktywności żmij w województwie kujawsko-pomorskim.


Spacerując po lesie, należy zdać sobie sprawę, iż właśnie teraz, gdy robi się ciepło, aktywność żmii wzrasta i częściej można ją spotkać, gdy wygrzewa się w słońcu. Trzeba zatem zachować ostrożność i stosować się do zasad, które zminimalizują ryzyko ukąszenia


- przestrzega Honorata Galczewska, rzecznik prasowa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu, cytowana przez Wirtualną Polskę.
Zobacz też: Europejska stolica walczy ze szczurami. Ogłosiła epidemię. Do szpitala trafiają kolejni chorzy
Aby uniknąć takich nieoczekiwanych ataków, zaleca się m.in. noszenie w lasach lub na łąkach butów z wysoką cholewką oraz ubrań z długimi rękawami (grubszy materiał będzie lepszą ochroną, zwłaszcza jeżeli chodzi o spodnie). Oprócz tego musimy zawsze pilnować przebywających z nami dziećmi, a psy trzymać na smyczy. Co jednak zrobić, o ile do ataku dojdzie?


Co zrobić, gdy ugryzie mnie żmija zygzakowata? Podstawowa zasada to zachowanie spokoju
W większości przypadków ukąszenie żmii zygzakowatej nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, ale nie jest to przyjemne doświadczenie. Portal Pacjent.gov podaje, iż w miejscu ugryzienia pojawia się zaczerwienienie, zasinienie i narastający obrzęk. U poszkodowanego mogą wystąpić również zawroty i bóle głowy, nudności i wymioty, przyspieszenia tętna czy spadek ciśnienia krwi. Objawy te będą nasilone u dzieci i osób starszych. W tym przypadku może dojść choćby do omdlenia.
Osoba ukąszona przez żmiję powinna przede wszystkim zachować spokój, unieruchomić zaatakowaną kończynę i ograniczyć poruszanie się do minimum. Ruch i przyspieszenie pracy serca spowoduje szybsze rozprowadzanie jadu w organizmie. Samą ranę należy przemyć wodą, najlepiej z mydłem. Na szczęście w 30-60 proc. przypadków żmija kąsa na sucho, czyli bez wstrzyknięcia jadu. Niemniej zawsze powinniśmy udać się do szpitala lub wezwać karetkę. Konieczne może być bowiem podanie surowicy i zastrzyku chroniącego przed tężcem.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału