W miniony weekend chwile grozy przeżyli rodzice 3-letniego chłopca z Marianowa (woj. zachodniopomorskie). Ze zgłoszenia, jakie otrzymali ratownicy wynikało, iż maluch stracił przytomność w wyniku zakrztuszenia się winogronem. Na miejscu pojawili się strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Marianowie, zespół ratownictwa medycznego z Chociwla. Wezwano również śmigłowiec LPR Szczecin.
Czym można się zakrztusić?
„Początkowo podejrzewano, iż dziecko zakrztusiło się winogronem jednak ta hipoteza nie potwierdziła się po przyjeździe na miejsce zespołu ratownictwa medycznego. Okazało się, iż chłopiec dostał ataku padaczki, został więc zabezpieczony i przetransportowany do szpitala”– wyjaśnia Paulina Heigel, rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie. Jednocześnie przedstawicielka pogotowia zwraca uwagę, iż choć w tym przypadku zjedzenie owocu nie było przyczyną zakrztuszenia się, zdarza się, żespożycie pożywienia prowadzi do tragedii.
„Najczęściej dochodzi do zakrztuszenia się przez dzieci pożywieniem, które jest niewielkich rozmiarów, ale jednocześnie jest twarde, są to np. cukierki, lizaki, orzeszki, winogrona”– mówi Paulina Heigel. Niebezpieczne (szczególnie w przypadku małych dzieci, które wsadzają do ust wiele przedmiotów) są także niewielkie klocki, małe elementy zabawek. Dodajmy do tej listy również tabletki, koraliki, guziki i monety.
Spożycie tych produktów żywnościowych może prowadzić do zakrztuszenia:
orzechy,
rodzynki,
cukierki (zwłaszcza twarde, np. landrynki),
owoce (winogrona, agrest, borówki),
warzywa (pomidorki koktajlowe, cząstki jabłka lub kawałki marchewki, oliwki, kukurydza, groszek),
parówki,
pestki słonecznika,
pestki śliwek, wiśni, czereśni,
pianki, żelki,
gumy do żucia,
ryby zawierające ości.
Dlaczego dzieci krztuszą się pożywieniem?
Z informacji opublikowanych na stronie Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie wynika, że, ofiarami zakrztuszenia najczęściej są dzieci do trzeciego roku życia. Potwierdza to raport pt. „Policy Statement – Prevention of Choking Among Children” – mówi on o tym, iż dzieci są bardziej narażone zakrztuszenie niż dorośli z powodu niedojrzałości odruchów fizjologicznych i zachowań, ale także ze względu na małe wymiary dróg oddechowych. Tylko w Stanach Zjednoczonych każdego roku z powodu zadławienia się umiera 4 tysiące osób, a kolejnych 100 tysięcy pacjentów z tego powodu pojawia się na izbach przyjęć.
W tym roku do tragedii doszło w Rzeszowie, gdzie trzyletnie dziecko przebywające w żłobku zakrztusiło się winogronem, co miało doprowadzić do jego śmierci. W odpowiedzi na tę sytuację z redakcją „Faktu” skontaktowała się pani Michalina, mama chłopca, który w wyniku zakrztuszenia się winogronem w przedszkolu zapadł w śpiączkę i do tej pory się nie wybudził. Apelowała wówczas do rodziców innych dzieci oraz pracowników placówek opiekuńczo-wychowawczych, aby zwracali uwagę na bezpieczną formę podawania dzieciom owoców i warzyw. Te można pokroić na mniejsze kawałki.
Jak zareagować, gdy dziecko się krztusi?
Jeśli widzimy malucha, który się krztusi, należy gwałtownie podjąć reakcję. jeżeli dziecko jest w stanie oddychać, należy zachęcać je do kaszlu – w ten sposób w większości przypadków udaje się usunąć ciało obce z dróg oddechowych.
Jeśli jednak dziecko przestało kaszleć, należy pochylić je do przodu, po czym kilkukrotnie uderzyć w przestrzeń między łopatkami. Gdy to nie pomoże, należy zastosować tzw. chwyt Heimlicha (Henry Heimlich opisał tę metodę w 1974 roku),
pochyl dziecko do przodu,
obejmij dziecko rękami – jedną połóż na nadbrzuszu, tj. pod mostkiem,
drugą ręką obejmij zaciśniętą pięść,
energicznie pociągnij przeponę do wnętrza i ku górze.
Jeśli to działanie nie przynosi żadnych rezultatów, zadzwoń pod numer alarmowy 112 i wezwij pogotowie. W sytuacji utraty przez dziecko przytomności, rozpocznij reanimację.