Kaszanka, królowa rusztu i niekwestionowany symbol polskiego grilla, budzi skrajne emocje. Zanim jednak wrzucisz ją na ogień, warto zadać sobie jedno, najważniejsze pytanie: jaki adekwatnie jest indeks glikemiczny kaszanki i czy ta przyjemność nie będzie nas drogo kosztować?
Tajemnica niskiego indeksu glikemicznego kaszanki
W świecie dietetyki, gdzie liczymy kalorie, ważymy porcje i drżymy na myśl o cukrze, kaszanka wydaje się być produktem z zupełnie innej bajki. Tłusta, ciężka i, bądźmy szczerzy, nie do końca fotogeniczna. A jednak, ku zdziwieniu wielu, jeżeli chodzi o indeks glikemiczny, kaszanka jest prawdziwą prymuską. Dlaczego produkt, który składa się głównie z kaszy (gryczanej lub jęczmiennej), podrobów i krwi, ma tak łagodny wpływ na poziom cukru we krwi?
Odpowiedź jest genialna w swojej prostocie: tłuszcz. To właśnie wysoka zawartość tłuszczu, który w kaszance gra pierwsze skrzypce (stanowiąc choćby ponad 80% jej kaloryczności), działa jak potężny hamulec dla węglowodanów. Tłuszcz spowalnia opróżnianie żołądka, a co za tym idzie – wchłanianie glukozy do krwi, skutecznie obniżając odpowiedź glikemiczną całego posiłku.
Jaka kasza, taki indeks glikemiczny?
Warto pamiętać, iż nie każda kaszanka jest sobie równa. najważniejszy jest rodzaj użytej kaszy. Jeśli producent sięgnął po kaszę gryczaną (IG ok. 54) lub, co jest najlepszym scenariuszem, kaszę pęczak (IG ok. 25), to indeks glikemiczny kaszanki będzie naturalnie niższy. jeżeli jednak w składzie znajdzie się drobniejsza kasza jęczmienna perłowa (IG ok. 70) lub, co gorsza, kasza manna (IG ok. 70), odpowiedź glikemiczna organizmu może być nieco silniejsza. Mimo wszystko, bufor w postaci tłuszczu i białka z podrobów sprawia, iż choćby w gorszym wariancie kaszanka pozostaje w kategorii produktów o niskim do średniego indeksu glikemicznego. To taka trochę dietetyczna partyzantka – działa po cichu i wbrew pozorom.
Jak jeść kaszankę, żeby nie popaść w dietetyczne tarapaty?
Świadomość, iż indeks glikemiczny kaszanki jest niski, może prowadzić do niebezpiecznego poczucia bezkarności. Pamiętajmy jednak, iż IG to nie wszystko. Kaszanka to wciąż produkt bardzo kaloryczny, bogaty w tłuszcze nasycone i sód. Kluczem jest więc umiar i inteligentne towarzystwo na talerzu. Zamiast serwować ją z białą, pszenną bułką (która ma wysoki IG i tylko podbije kaloryczność), postaw na lżejsze dodatki. Grillowana kaszanka wspaniale komponuje się z dużą porcją kiszonej kapusty, która dostarczy błonnika i probiotyków. Świetnie pasuje też sałatka ze świeżych warzyw z sosem winegret lub po prostu kilka ogórków małosolnych.
Kaszanka w wersji fit? To możliwe!
Jeśli chcesz jeszcze bardziej „odchudzić” swoją kaszankową ucztę, spróbuj przygotować ją na patelni lub w piekarniku bez dodatkowego tłuszczu, pozwalając, aby wytopił się ten zawarty w produkcie. Pod koniec smażenia możesz dodać na patelnię pokrojoną w piórka cebulę i starte na grubych oczkach jabłko – ich naturalna słodycz i kwasowość świetnie zrównoważą ciężar kaszanki.
Indeks glikemiczny kaszanki jest ukrytym atutem takiego posiłku, więc takie danie stanie się dzięki temu znacznie bardziej zbilansowane i przyjazne dla organizmu. To dowód na to, iż choćby tradycyjne, ciężkie dania można włączyć do zdrowej diety, jeżeli tylko podejdzie się do tego z głową i odrobiną kulinarnej fantazji.