Coraz więcej mężczyzn sięga po testosteronową terapię zastępczą (TRT). Kusi ich wizja większej siły, lepszego wyglądu i poprawy nastroju. Jednak badania pokazują, iż choćby jedna trzecia z nich nie spełnia kryteriów niedoboru hormonu – a terapia u zdrowych pacjentów może przynieść więcej szkody niż pożytku.