Sanepid rozpoczął kontrole przychodni lekarzy rodzinnych, jednak nie same gabinety, a gromadzone w nich karty szczepień są ważne. To niewyobrażalne przedsięwzięcie – dotyczy mniej więcej 7,5 mln sztuk. Zakładając, iż każdy pracownik, a jest ich ok. 17 tys., weźmie udział w kontroli (co oczywiście nie jest możliwe) będzie miał do przeanalizowania ponad tysiąc dokumentów.
- Kontrole punktów szczepień i kart szczepień przez sanepid, zapowiedziane przez Pawła Grzesiowskiego 18 lutego, miały rozpocząć od 24 lutego. Na razie Państwowa Inspekcja Sanitarna zapowiedziała się z wizytą kontrolną zaledwie w kilku placówkach POZ
- Kontrolerzy sanepidu mają przed sobą ogrom pracy – do przeanalizowania jest 7,5 mln kart szczepień
- Kontrola ma ujawnić liczbę tych, którzy w różny sposób szczepienia unikają
- Jak mówi dr Michał Sutkowski, sposobów na unikanie szczepień stosowanych przez rodziców jest wiele – od zmiany miejsca zamieszkania po leczenie się w gabinetach prywatnych. Takie osoby z systemu szczepień po prostu znikają
- Zdaniem specjalisty prawdopodobnie kontrola pozwoli znaleźć kilkadziesiąt tysięcy dzieci niezaszczepionych, które są poza oficjalnymi statystykami
- W opinii prezesa federacji Porozumienie Zielonogórskie Jacka Krajewskiego kontrola pozwoli stworzyć listę tych, którzy nie deklarują, iż nie będą się szczepić, a jednak na szczepienie się nie zgłaszają