Frytki to "pokarm" dla depresji? Nowe badania sugerują ich wpływ na naszą psychikę

zdrowie.wprost.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Ryba z frytkami Źródło: Unsplash / Davey Gravy


Nie od dziś wiadomo, iż spożywanie smażonych potraw w nadmiarze wpływa negatywnie na organizm i może przyczyniać się do powstania wielu różnych schorzeń, takich jak otyłość czy cukrzyca. Ale to nie wszystko. Jedzenie niektórych przysmaków pogarsza także naszą kondycję psychiczną.


Wpływ jedzenia na psychikę postanowili przeanalizować naukowcy z Chin. Zorganizowane przez nich badanie trwało łącznie ponad 11 lat. Wzięło w nim udział przeszło 140 tysięcy osób w różnym wieku. Eksperyment dowiódł, iż po smażone potrawy chętniej sięgają młodsi mężczyźni, a skutki takiego zachowania mogą być zadziwiające.


Frytki i depresja – co je łączy?


Częste spożywanie smażonych potraw, a zwłaszcza frytek, wiązało się ze zwiększonym ryzykiem występowania zaburzeń lękowych (12%) i depresji (7%). Nie do końca jest jednak jasne, jakie związki przyczynowo-skutkowe występują między przywołanymi zmiennymi. Jak podkreśla doktor David Katz, osoby z objawami wskazującymi na wymienione problemy zdrowotne mogą traktować jedzenie jako swego rodzaju pocieszenie w trudnych chwilach, których doświadczają.


Naukowcy są zdania, iż za zwiększone ryzyko problemów ze zdrowiem psychicznym odpowiadają związki chemiczne wydzielające się podczas smażenia ziemniaków. Mowa tu przede wszystkim o akrylamidzie. To jednak tylko przypuszczenie, które – jak do tej pory – nie zostało poparte żadnymi badaniami. Badacze sugerują również, iż jedzenie wysoce przetworzonych potraw powoduje „skoki” poziomu cukru w organizmie. Te zaś mogą wywołać wahania nastroju i niepożądane reakcje hormonalne.
Idź do oryginalnego materiału