Coraz więcej Polaków odwołuje swoje wakacyjne plany niemal w ostatniej chwili. Powód? Choroba – i to nie tylko poważna. Z danych ubezpieczycieli wynika, iż w niektórych przypadkach choćby 50% anulowanych wyjazdów ma związek ze zdrowiem podróżnych. Turyści rezygnują z urlopów z powodu przeziębienia, infekcji dzieci, a choćby lekkiej gorączki.

Fot. Warszawa w Pigułce
Choroba rujnuje plany wakacyjne
Jeszcze kilka lat temu niewielu rezygnowało z wyjazdu tylko dlatego, iż „coś ich bierze”. Dziś to codzienność. Po pandemii COVID-19 zmieniło się podejście do zdrowia – zarówno swojego, jak i innych. Wielu uważa, iż lepiej zrezygnować z podróży niż rozchorować się w obcym kraju albo zarażać współpasażerów w samolocie.
Statystyki mówią same za siebie
-
nawet 30–50% rezygnacji z podróży wynika z choroby,
-
wzrosła liczba osób wykupujących ubezpieczenie od kosztów rezygnacji,
-
Polacy częściej odwołują wakacje z powodu infekcji sezonowych (grypa, angina, zapalenie ucha u dzieci).
Ubezpieczenie ratuje portfel
Wielu turystów, mając polisę od kosztów rezygnacji, nie ryzykuje utraty pieniędzy i po prostu anuluje wyjazd, gdy coś im dolega. Ważne jednak, by przed wykupieniem takiej ochrony sprawdzić dokładnie, jakie choroby obejmuje, czy wymagane jest zaświadczenie lekarskie i jaki jest termin zgłoszenia rezygnacji.
Co dalej? Wakacje tylko dla zdrowych
Branża turystyczna już dostrzega zmiany. Klienci stają się bardziej ostrożni, pytają o warunki anulowania, szukają elastycznych ofert. Jedno jest pewne: choroba stała się dziś jednym z głównych „zabójców wakacji” – i trend ten raczej się nie odwróci.