Europejski kryzys lekowy – jeden z efektów globalnej wojny handlowej

mgr.farm 3 dni temu

W niedługim czasie europejski kryzys lekowy może stać się faktem. Zdecydowana większość Europejczyków ma problem z realizacją recept, aby uzyskać niezbędne leki np. na astmę czy cukrzycę. Wynika to z prozaicznego faktu – część produktów leczniczych jest po prostu niedostępna. Kilka dni temu Donald Trump zapowiedział drastyczną zmianę polityki cenowej dla gotowych leków, surowców i wyrobów medycznych. Dotychczasowa wojna taryfowa obejmowała towary z Chin. To było jednak kwestią czasu, jak polityka zwiększonych kosztów związanych z importem i eksportem zacznie dotyczyć Europy.

Europejski kryzys lekowy a polityka Donalda Trumpa

Z jednej strony prezydent USA ma zamiar podwyższyć dla Europejczyków ceny leków pochodzące od amerykańskich producentów. Z drugiej strony planuje obniżyć cenę leków importowanych z Europy do Stanów Zjednoczonych. Trump parokrotnie zapowiadał, iż cła mogą wzrosnąć 25%. Jak informuje USA Today [1], w marcu br. dwie europejskie firmy farmaceutyczne zdecydowały się przetransportować przez Atlantyk spore ilości własnych leków. Natomiast jedna zaczęła sprowadzać i gromadzić zapasy, zanim cła wejdą w życie.

Europa musi zacząć działać!

Plany Białego Domu rozbudziły dyskusję wśród europejskich polityków. Tomislav Sokol, europoseł i rzecznik prasowy centroprawicowej grupy EPP, zwrócił uwagę, iż władcy starego kontynentu powinni wziąć się do pracy i rozpocząć działania. Choć sytuacja jest niepokojąca, to dostrzega w niej okazję dla Europy. Zdaniem polityka pojawiła się szansa na rozpoczęcie procesu wzmacniania własnego przemysłu farmaceutycznego i łańcuchów dostaw.

– Wzmocnienie europejskiej produkcji jest kluczowe. UE musi zmniejszyć swoją zależność od innych państw w zakresie aktywnych składników farmaceutycznych (API) oraz zwiększyć produkcję leków na własnym terenie – apeluje Tomislav Sokol.

Europoseł zwrócił także uwagę, iż niezbędna jest reforma dotychczasowych przepisów w zakresie zamówień publicznych. Celem grupy EPP jest zapewnienie sprawiedliwego i terminowego dostępu do leków dla obywateli ze wszystkich państw członkowskich UE. Tomislav Sokol przypomniał też pandemię COVID-19. pokazała szereg problemów związanych z dostępnością leków, łańcuchami dostaw czy przesadnym poleganiu na imporcie od innych krajów. Co więcej, podkreślił, jak ważne jest finansowa pomoc dla inwestycji związanych z produkcją leków oraz skoordynowanie procesu gromadzenia wspólnych zapasów.

Apel europejskich firm do prezydenta USA

Nałożone cła na UE doprowadzą do zwiększenia kosztu zakupu leków – zarówno dla klientów hurtowych, jak i detalicznych, którymi są pacjenci. Tym samym pomysł Donalda Trumpa może stanowić realny dla farmakoterapii wielu osób.

Czytaj również: Trump chce obniżenia cen leków w USA. Co to oznacza dla innych krajów?

Producenci leków nie pozostali obojętni wobec planów prezydenta Stanów Zjednoczonych. Już końcem marca apelowały do administracji Trumpa i przywódców Unii Europejskiej, aby planowane wzrost cła nie obejmowały wyrobów medycznych. Tym samym zakładają, iż wojna taryfowa nie spowoduje drastycznego wzrostu szeregu popularnych preparatów np. Wegovy czy Keytruda. Niemniej jednak niepewność dotycząca ostatecznej decyzji aktualnego prezydenta USA doprowadziła do spadku notować akcji niektórych firm m.in. AstraZeneca czy Novo Nordisk.

Źródła: