W ostatnich miesiącach odnotowuje się gwałtowny wzrost liczby zachorowań na krztusiec, znany również jako koklusz. Choroba, która przez wiele lat była marginalizowana dzięki skutecznym szczepieniom, dziś znów stanowi poważne zagrożenie – zwłaszcza dla najmłodszych.
W styczniu 2025 roku odnotowano już 2676 przypadków krztuśca, z czego aż 1201 w ciągu pierwszych dwóch tygodni miesiąca. To kontynuacja niepokojącego trendu – w całym 2024 roku na koklusz zachorowało ponad 32 tysiące osób. Lekarze mówią o epidemii i apelują o szczepienia.
Co to za choroba?
Krztusiec to zakaźna choroba dróg oddechowych, którą wywołuje bakteria Bordetella pertussis. Choć jej początek może przypominać przeziębienie – z katarem, bólem gardła i kaszlem – w kolejnych fazach rozwija się charakterystyczny, napadowy kaszel, który może trwać tygodniami. U dzieci prowadzi on często do wymiotów, bezdechów i niedotlenienia mózgu, co w skrajnych przypadkach może zakończyć się trwałymi uszkodzeniami neurologicznymi.
Szczególnie narażone są niemowlęta, które nie zdążyły jeszcze nabyć odporności poprzez szczepienia, a także osoby starsze oraz kobiety w ciąży.
Dlaczego teraz?
Specjaliści wskazują na kilka powodów wzrostu zachorowań. Po pierwsze – w czasie pandemii wiele osób zrezygnowało z rutynowych szczepień, zarówno dla siebie, jak i swoich dzieci. Po drugie – spadek naturalnej odporności społecznej po okresie izolacji i noszenia maseczek spowodował, iż społeczeństwo stało się bardziej podatne na zakażenia.
Szczepienia – skuteczna ochrona
Eksperci są zgodni – jedynym skutecznym sposobem ochrony przed krztuścem są szczepienia. Dla dzieci są one obowiązkowe i znajdują się w kalendarzu szczepień. Dorosłym zaleca się szczepienie przypominające, zwłaszcza jeżeli od ostatniego minęło więcej niż 10 lat. Kobiety w ciąży mogą bezpłatnie skorzystać ze szczepienia, które nie tylko chroni je same, ale także ich nienarodzone dzieci – dzięki przeciwciałom przekazywanym przez łożysko.
Tam, gdzie szczepienia nie są możliwe (np. u noworodków), stosuje się tzw. strategię “kokonu” – czyli szczepienie wszystkich osób z najbliższego otoczenia dziecka.
Warto reagować szybko
Krztusiec u dorosłych często bywa lekceważony – pierwsze objawy przypominają zwykłą infekcję, przez co chorzy nieświadomie zakażają innych, w tym osoby z grupy ryzyka. To właśnie dlatego tak ważna jest czujność, szybka diagnoza oraz odpowiedzialność – również w kontekście szczepień ochronnych.
Obecna sytuacja pokazuje, jak gwałtownie może powrócić zapomniana choroba. Eksperci apelują, by nie bagatelizować zagrożenia. W dobie dostępnych, bezpiecznych szczepień – wielu powikłań i dramatycznych przypadków można uniknąć.