Ministerstwo Zdrowia analizuje możliwość wprowadzenia minimalnej ceny za gram alkoholu – informuje „Puls Biznesu”. Głównym skutkiem byłoby droższe piwo, podczas gdy ceny wódki i wina pozostałyby niemal bez zmian. Środowisko piwowarów alarmuje, iż taka polityka uderzy w branżę piwną i wzmocni pozycję producentów mocnych alkoholi.
Trzy szybkie fakty:
- Minimalna cena za gram alkoholu oznaczałaby podwyżkę ceny piwa choćby o 1,5 zł na butelce.
- Akcyza na piwo już wzrosła w tym roku o 5 proc., osiągając 131 zł za hektolitr.
- Eksperci ostrzegają, iż droższe piwo może skłonić konsumentów do sięgnięcia po mocniejsze trunki.
Minimalna cena alkoholu – nowy pomysł rządu
Rząd rozważa nowy mechanizm regulacji rynku alkoholowego, który polegałby na ustaleniu minimalnej ceny za gram alkoholu. Oznaczałoby to, iż tanie piwo przestałoby istnieć, a konsumenci musieliby zapłacić znacznie więcej za każdą butelkę złotego trunku. Ministerstwo Zdrowia argumentuje, iż taki krok mógłby ograniczyć spożycie alkoholu i poprawić zdrowie publiczne.
Obecnie w Europie tylko Irlandia eksperymentuje z podobnym rozwiązaniem, jednak skutki tego systemu nie są jeszcze dobrze znane. Polska już teraz ma jedną z najwyższych stawek akcyzy na piwo w regionie, a ewentualne dodatkowe regulacje mogą doprowadzić do dalszych zmian na rynku.
Czytaj więcej: Zarzuty dla znanej restauratorki za promowanie wina
Uderzenie w piwo, wzmocnienie wódki?
Według przedstawicieli branży piwowarskiej nowe przepisy mogłyby doprowadzić do poważnych zaburzeń rynkowych. Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Browary Polskie, podkreśla, iż ingerencja państwa w ceny piwa przy jednoczesnym utrzymaniu cen mocnych alkoholi na dotychczasowym poziomie jest korzystna dla producentów wódki.
Eksperci wskazują, iż piwo i wódka to w pewnym stopniu produkty substytucyjne – wzrost ceny jednego może skłonić konsumentów do przerzucenia się na drugi. To oznacza, iż podwyżka cen piwa mogłaby doprowadzić do wzrostu sprzedaży wódki i popularnych „małpek”, co stoi w sprzeczności z deklarowanymi przez rząd celami zdrowotnymi.
Co dalej z rynkiem alkoholowym?
Od początku roku akcyza na piwo wzrosła już o 5 proc., a teraz rząd analizuje kolejne podwyżki w postaci minimalnej ceny za gram alkoholu. jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, konsumenci muszą się przygotować na znaczący wzrost kosztów zakupu piwa.
Producenci piwa ostrzegają, iż zmiana ta nie tylko osłabi ich branżę, ale także wpłynie na preferencje konsumentów, którzy mogą częściej sięgać po mocniejsze alkohole. To może prowadzić do odwrotnych efektów, niż zakłada Ministerstwo Zdrowia.
Puls Biznesu/mn