Dietetyk ostrzega: ten rodzaj nabiału może zaszkodzić zdrowiu. Zobacz, czego unikać

zdrowie.wprost.pl 3 miesięcy temu
Zdjęcie: Produkt wysokobiałkowy Źródło: Pexels / Towfiqu barbhuiya


Produkty wysokobiałkowe wydają się zdrowe. Jeden z dietetyków przyjrzał się jednak składom takich wyrobów i badaniom naukowym. Wnioski nie są optymistyczne.


Produkty wysokobiałkowe cieszą się w ostatnim czasie coraz większą popularnością. Sięganie po nie stało się wygodne, bo kupimy je już niemal w każdym sklepie. Z tą wygodą niestety wiąże się pewne niebezpieczeństwo, bo z pozoru zdrowe wyroby w nadmiarze będą szkodzić. Dietetyk Michał Kot wyjaśnił, dlaczego tak się dzieje.


Produkty wysokobiałkowe na cenzurowanym


Choć produkty wysokobiałkowe są promowane jako zdrowa alternatywa tradycyjnego nabiału, część z nich nie pozostanie obojętna dla naszego zdrowia, jeżeli zaczniemy je jeść regularnie. Wszystko przez zawartą w nich sukralozę.


Jak podaje dietetyk Michał Kot, powołując się na badania naukowe, zbyt duże spożycie tego słodzika może doprowadzić do wielu niekorzystnych dla naszego zdrowia stanów. Najbardziej ucierpią jelita, bo dowiedziono, iż długotrwała ekspozycja na sukralozę może zmniejszyć różnorodność mikrobioty. Uboga mikrobiota prowadzić będzie m.in. do zaburzeń trawienia, osłabienia odporności, a choćby wystąpienia chorób autoimmunologicznych.


Michał Kot wspomina też, iż nadmierne spożycie słodzika według badań może też pomóc w rozwoju zapalenia jelita grubego i będzie nasilać jego objawy, u osób, które już na nie cierpiały. Poza tym dietetyk wymienia jeszcze negatywny wpływ sukralozy na wrażliwość insulinową. Regularne sięganie po produkty wysokobiałkowe takie jak gotowe jogurty, batoniki czy smakowe desery proteinowe może więc spowodować, iż nie tylko nie utrzymasz wymarzonej sylwetki, ale też przyczynisz się do rozwoju do zaburzeń sprzyjających wystąpieniu nadwagi lub otyłości.


Co zamiast produktów wysokobiałkowych?


Dietetyk Michał Kot nie jest w kwestii spożycia sukralozy restrykcyjny. Podkreśla, iż potrzebny jest przede wszystkim umiar i zaleca, by dietę komponować w oparciu o produkty niskoprzetworzone, zawierające błonnik i polifenole. Produkty wysokobiałkowe, o których opowiada, kwalifikuje jako tzw. wyroby rekreacyjne, czyli jedzenie, po które sięgać możemy sporadycznie.


Wspomina przy tym jednak, iż zasada ta dotyczy jedynie osób zdrowych. Stanowczo odradza wybieranie takiego nabiału kobietom w ciąży. Pojawiły się już bowiem badania, które mówią o łatwości przedostawania się sukralozy przez barierę łożyskową. Skutkiem ekspozycji na słodzik jest m.in. zwiększenie ryzyka zaburzeń metabolicznych u potomstwa. jeżeli więc nie chcesz szkodzić ani sobie, ani dziecku, którego być może się spodziewasz, postaw na tradycyjny nabiał. Białko w posiłku zawsze możesz „podbić” innymi składnikami.
Idź do oryginalnego materiału