Na emocjonalność człowieka składa się wiele czynników. Paul Ekman, amerykański psycholog, wymienia 5 z nich jako podstawowe. Są to: radość, smutek, strach, złość oraz wstręt. Nietrudno jest również wyobrazić sobie sytuacje, którym dane emocje będą towarzyszyć. euforia na widok swoich ukochanych po długiej rozłące, smutek po stracie kogoś bliskiego, strach przed powodziami czy wstręt na widok zepsutego jedzenia są czymś normalnym, powszechnie akceptowanym.
Inaczej sprawa ma się w przypadku piątej z tych emocji – złości. Wyrażanie jej raczej z automatu kojarzona jest z czymś negatywnym. Czy jednak zawsze powinniśmy w taki sposób podchodzić do tego (również fundamentalnego!) elementu naszej emocjonalności?
Złość powinna być w normalny sposób wyrażana, jeżeli sytuacja tego wymaga. Stanowi ona w końcu podstawę naszych emocji. Obecna wiedza i badania nie wskazują w żaden sposób, żeby złość miała negatywny wpływ na relacje międzyludzkie czy była niezdrowa. Problemem natomiast okazuje się moment, w którym ta złość znajduje swoje ujście w postaci agresji. Czym więc różnią się te dwa zjawiska?
Złość jest emocją, która umożliwia nam wprowadzanie zmian. Można powiedzieć, iż doświadczamy jej w momencie, kiedy nie odpowiada nam „bieg akcji” w relacji z innymi i chcemy ten stan rzeczy polepszyć. Dla przykładu, jeżeli umawiam się z kimś dla mnie ważnym na spotkanie, a ta osoba nie zjawia się na nim lub odwołuje je w ostatniej chwili, to naturalnym jest, iż czuję frustrację i złość. Mogę pomyśleć, iż nie zależy jej na mnie. Jest to naturalna i normalna reakcja, zależy mi na tym, aby było między nami lepiej, chcę to zmienić. To jest właśnie ta siła złości do wprowadzania zmian.
Sprawa jest bardziej skomplikowana w przypadku mężczyzn, wobec których społeczeństwo niejako „wymaga” by nie pokazywali swoich słabych stron, czyli smutku, strachu czy wstrętu. Złość staje się wtedy upustem tych wszystkich emocji, które postrzegane są jako kobiece. Złość utożsamiana jest raczej z siłą, strach natomiast – ze słabością. Przykładem takich sytuacji może być:
- podnoszenie głosu na bliskich, aby zagłuszyć strach przed opuszczeniem;
- złość na żonę, która spędza dużo czasu z dziećmi, oznaczająca strach przed byciem gorszym rodzicem od małżonki.
W przypadku, gdy ktoś jest na nas zły z jakiegoś powodu, najlepszym, co można zrobić, jest słuchanie. W tej całej złości ukrywa się prawdziwy powód, dlaczego ta osoba czuje się skrzywdzona czy niezadowolona. Jest to oznaka, iż osobie tej zależy na nas i chce poprawić relację.
W przypadku, gdy ktoś jest na nas zły z jakiegoś powodu, najlepszym, co można zrobić, jest słuchanie. W tej całej złości ukrywa się prawdziwy powód, dlaczego ta osoba czuje się skrzywdzona czy niezadowolona. Jest to oznaka, iż osobie tej zależy na nas i chce poprawić relację.
Wszystko zmienia się jednak w momencie, kiedy złości towarzyszy agresja. Ważne jest więc nauczyć się je rozróżniać.
Podkreślmy jednak na początku, jeżeli ktoś jest na nas zły, przez co nie czujemy się komfortowo, nie jest równoznaczne z agresją. Złość jest emocją, która ma na celu pokazanie drugiemu człowiekowi, iż coś jest nie tak i trzeba to poprawić. Agresja jest czynem, który może wypływać ze źle przeżywanej złości.
W agresywnym zachowaniu pokazanie złości nie będzie miało na celu poprawy obecnego stanu rzeczy, ale stanie się pretekstem to odegrania się i ranienia drugiej osoby. Z tego też powodu, najlepszą reakcją przed złością jest słuchanie, a najlepszą odpowiedzią na agresję jest zrobienie wszystkiego, co trzeba, aby się przed nią uchronić.
Po całość zapraszamy do pobrania.