COVID wywołuje wielomiesięczne problemy neurologiczne


mzdrowie.pl 10 miesięcy temu

„Jako neurolodzy od początku trwania pandemii COVID-19 zastanawialiśmy się, czy wirus SARS-CoV-2 wpływa na układ nerwowy, a o ile tak, to w jaki sposób. Gdy okazało się, iż powikłania neurologiczne tej infekcji faktycznie występują u bardzo wielu pacjentów, zaczęliśmy analizować, czy wirus przedostaje się do układu nerwowego, a być może tylko jakaś jego część i jaką drogą. Dziś nasze największe zainteresowanie, a także niepokój, budzą neurologiczne objawy post-COVID, czyli symptomy ze strony układu nerwowego, utrzymujące się przez wiele miesięcy po przebyciu infekcji wirusem SARS-CoV-2. Ponieważ dotyczą one znacznego odsetka pacjentów, wzmaga to nasze obawy o sytuację polskich pacjentów, potrzebujących pomocy neurologa – mówi prof. Alina Kułakowska.

Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego przez Europejską Akademię Neurologiczną do ostrych neurologicznych zaburzeń w przebiegu COVID-19 należą m.in: encefalopatia, udar mózgu, bóle głowy, utrata węchu i zaburzenia ze strony nerwów obwodowych. Czynnikami ryzyka wystąpienia ostrych zaburzeń neurologicznych w przebiegu COVID-19 są: starszy wiek, płeć męska oraz wcześniejsze występowanie schorzeń neurologicznych. U pacjentów hospitalizowanych z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19 pojawienie się ostrych zaburzeń neurologicznych wiąże się z prawie 6-krotnym wzrostem ryzyka zgonu podczas hospitalizacji.

Przytoczone powyżej dane skłoniły naukowców do zastanowienia się, czy wirus SARS-CoV-2 przedostaje się do układu nerwowego, a jeżeli tak, to jaką drogą. Generalnie koronawirusy nie są bowiem wirusami neurotropowymi, ale atakują głównie układ oddechowy. Z drugiej strony, wiadomo, iż receptory ACE-2, które są celem ataku wirusa SARS-CoV-2, znajdują się również na komórkach glejowych mózgu i neuronach rdzenia kręgowego.

„Aktualnie jest kilka różnych hipotez dotyczących przenikania wirusa do mózgu i płynu mózgowo-rdzeniowego, ale dotychczasowe dowody na jego obecność w tych miejscach są bardzo ograniczone. Wiemy natomiast, iż w płynie mózgowo-rdzeniowym pacjentów z COVID-19 dochodzi do określonych zmian immunologicznych (czyli podwyższonego indeksu specyficznych przeciwciał), które są nieobecne u osób zdrowych. Dotychczas nie stwierdzono jednak, czy te zmiany są efektem obecności w ośrodkowym układzie nerwowym wirusa, czy jego fragmentów, np. białka S, które w pewnym momencie cyklu życiowego wirusa odrywa się od niego i funkcjonuje niezależnie. Według jednej z hipotez akumulacja białka S w układzie nerwowym może być przyczyną występowania zespołu post-COVID” – tłumaczy prof. Alina Kułakowska z Kliniki Neurologii UM w Białymstoku, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.

Neurologiczne objawy post-COVID

Post-COVID to długoterminowe – utrzymujące się dłużej niż 3 miesiące – skutki zdrowotne, związane z przebyciem zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Możliwych objawów post-COVID jest bardzo wiele, należą do nich: zespół przewlekłego zmęczenia, zaburzenia węchu, problemy z pamięcią, kaszel, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, dyzautonomia (czyli zaburzenia działania autonomicznego układu nerwowego, co może powodować m.in. kołatania serca, zmiany ciśnienia krwi, problemy z termoregulacją, nadmierne pocenie się czy dysfunkcje seksualne), nietolerancja wysiłku fizycznego oraz zaburzenia psychiczne. Wiele z nich dotyczy zatem układu nerwowego, a co niepokojące – zespół post-COVID występuje u znacznego odsetka pacjentów.

Duże amerykańskie badanie, obejmujące prawie 240 tys. pacjentów po przebytej infekcji wirusem SARS-CoV-2 wykazało, iż u 34 proc. pacjentów w okresie 6 miesięcy od zachorowania na COVID-19 odnotowano diagnozę neurologiczną lub psychiatryczną, a u osób z ciężkim przebiegiem COVID, wymagającym hospitalizacji, wskaźnik ten wyniósł aż 46 proc. W kontynuacji tego badania, które objęło prawie 1,2 mln pacjentów po przebytym COVID wykazano, iż ryzyko deficytów poznawczych (mgła mózgowa), demencji, psychoz i padaczki było przez cały czas wyższe po 2 latach w grupie post-COVID niż w kontrolnej.

„To bardzo niepokojące dane, które wskazują, iż niedługo możliwy pozostało większy niż wynikający jedynie z trendów demograficznych, wzrost liczby pacjentów wymagających pomocy lekarza – neurologa. W Polsce liczba neurologów jest niewystarczająca w stosunku do potrzeb, podobnie jak niewystarczające są nakłady i inwestycje w neurologię. Jako PTN od kilku lat apelujemy o pilne zwiększenie nakładów na rozwój kadry neurologicznej, a także na diagnostykę i leczenie chorób układu nerwowego oraz przeprowadzenie niezbędnych zmian organizacyjnych. Dane z przytoczonych badań stanowią kolejny istotny argument za wdrożeniem zmian jak najszybciej, by uniknąć zapaści w opiece neurologicznej” – podkreśla prof. Alina Kułakowska.

Wirus SARS-CoV-2 a zaburzenia węchu

Zdecydowanie najczęstszym neurologicznym powikłaniem COVID-19 są zaburzenia węchu, które dotyczą aż 60 proc. osób przechodzących infekcję. Zaburzenia te obejmują całkowitą utratę węchu (anosmię), zmniejszoną zdolność do wyczuwania zapachów (hiposmię) lub zaburzenie polegające na tym, iż pacjent odczuwa różne zapachy zupełnie inaczej, niż pachną one w rzeczywistości (parosmię). Jak się dziś wydaje, koronawirus SARS-CoV-2 atakuje tzw. komórki podporowe, które są częścią nabłonka węchowego i wspierają funkcjonowanie neuronów węchowych, ułatwiając im odbiór bodźców węchowych. Oznacza to, iż koronawirus zwykle nie uszkadza bezpośrednio neuronów, a niszczy komórki podporowe, które mają zdolność do regeneracji. Dlatego u większości pacjentów zaburzenia węchu są przejściowe i mijają maksymalnie po 6 tygodniach. „Niestety u około 10 proc. pacjentów zaburzenia węchu, będące konsekwencją COVID-19, są trwałe. U tych osób wirus mógł spowodować molekularne uszkodzenia wewnątrz komórek tworzących nabłonek węchowy, a przez to trwale zaburzyć działanie receptorów węchowych i zmysł węchu” – mówi prof. Alina Kułakowska.

Oprócz zaburzeń węchu, zakażenie wirusem SARS-CoV-2 może mieć inne długoterminowe i poważne konsekwencje zdrowotne, takie jak:

  • zmiany immunologiczne w płynie mózgowo-rdzeniowym pacjentów, nieobecne u osób zdrowych
  • uszkodzenia bariery krew-mózg
  • powstanie mikrozakrzepów, w tym w naczyniach mózgowych
  • „burza cytokinowa”, która może wpłynąć na neurotransmisję w mózgu, czego skutkiem mogą być: depresja, przewlekłe zmęczenie, anhedonia (czyli utrata umiejętności odczuwania przyjemności) oraz dolegliwości bólowe.
Idź do oryginalnego materiału