O tym, jak coach powinien przygotować się do sesji, a także co jest ważniejsze: proces czy przekonanie, rozmawiam z Robertem Łężakiem.
Coach zachowuje pełną świadomość i jest w pełni obecny przy kliencie, przyjmując otwarty, elastyczny, ugruntowany oraz pewny siebie styl coachingu. Jak Ty się przygotowujesz?
Robert Łężak: Wchodząc na sesję coachingową, staram się być dobrze przygotowany nie tylko merytorycznie, ale także mentalnie. Przed każdą sesją daję sobie pięć minut, by się wyciszyć i skoncentrować. Często towarzyszy mi też maksyma, której używam zarówno w coachingu, jak i w życiu osobistym: „Niczego nie oczekuj, wszystkiego się spodziewaj”. To pomaga mi rozluźnić umysł, nabrać dystansu i pozytywnie zmieniać nastawienie do tego, co mnie spotyka.
Czy da się przewidzieć to, w jaki sposób przebiegnie sesja?
Robert Łężak: Podczas sesji coachingowej może wydarzyć się dosłownie wszystko. Klient może np. zapomnieć o sesji, może też nie przyjść i nie poinformować Cię o tym albo przyjść w złym nastroju czy zmienić temat spotkania. Musisz być przygotowany na każdą ewentualność. To samo dotyczy samej sesji. Nie wiesz, co może się wydarzyć. A także nie siedzisz w głowie klienta. Nie wiesz, co się w niej kryje, dopóki Ci o tym nie powie. Zdarzają się różne zwroty akcji, ale dzięki swoim kompetencjom możesz potrafić nimi zarządzić.
Bywa, iż podczas sesji, w czasie prowadzonej techniki, klient ujawnia jakieś swoje przekonanie. Podczas zajęć na uczelni prawie zawsze, gdy podczas sesji demonstracyjnych pojawia się taki przypadek, studenci pytają, co wówczas zrobić. Czy iść za procesem, czy też raczej skupić się na ujawnionym przekonaniu? To oczywiście zależy od sytuacji i kontekstu. Radzę wtedy, by rozważyli przynajmniej dwa aspekty takiej sytuacji.
Jakie błędy są najczęściej popełniane?
Robert Łężak: Błąd pierwszy Hamowanie procesu, blokowanie energii i chęci klienta. jeżeli coś, co zostało już wypowiedziane, zaistniało w przestrzeni, nie możemy się tego wyprzeć lub udawać, iż tego nie ma. Klient ujawnił przekonanie i jest to fakt. Potrzebujemy więc zauważyć i zapamiętać takie zdarzenie. Możemy je zanotować lub podkreślić w notatkach, jakie robimy podczas sesji. W zależności od procesu, w jakim w tej chwili znajduje się klient, możemy z nim o tym porozmawiać w trakcie ćwiczenia lub po jego zakończeniu.
Jeśli klient jest zmotywowany i zaangażowany w pracę w danej technice, sugeruję podążać za nim. To pozwoli na wykorzystanie jego pozytywnej energii do dalszej pracy. Gdy klient jest w stanie flow, nie przerywam mu. Wspieram go w dalszym odkrywaniu i systematyzowaniu wniosków. Wówczas, zwykle po skończeniu pracy w danej technice, informuję klienta, iż mam dla niego informację zwrotną, i pytam, czy chce ją usłyszeć. jeżeli tak, mówię o tym, iż podczas pracy ujawnił określone przekonanie, i pytam, czy chciałby się temu przyjrzeć.
Warto się dowiedzieć, jakimi przekonaniami posługuje się klient. Czy są one wspierające czy ograniczające. jeżeli jest to przekonanie ograniczające i klient go nie zmieni, może odbijać się czkawką i wracać w następnych sesjach lub rzutować na inne obszary jego życia. Gdy przekonanie wspiera klienta, ma on wówczas potwierdzenie, iż to, w co wierzy, sprawdza się i może zostać wykorzystane. W sytuacji, kiedy klient jest gotowy, by się sobie przyjrzeć, i jest na to wystarczająco dużo czasu, można to przepracować jeszcze w trakcie bieżącej sesji.
A co się dzieje jeśli jednak klient nie wykazuje większego zainteresowania danym ćwiczeniem?
Robert Łężak: o ile praca w danej technice nie powoduje jego pełnego zaangażowania, oczekuje raczej przestrzeni do refleksji. Możesz przekazać mu feedback odnoszący się do ujawnionego przekonania od razu, nie czekając na zakończenie techniki. o ile będzie gotowy, by temu przekonaniu się przyjrzeć, możesz przerwać technikę i zrobić tzw. technikę w technice. Np. wykorzystując w pracy z klientem matrycę aktywności Josepha O’Connora, opisaną dokładnie w rozdziale 12. Kiedy dochodzimy do drugiej ćwiartki matrycy, w której pojawiają się przekonania. Możemy wtedy zająć się jednym z nich, jeżeli klient jest na to gotowy. Potem wracamy do techniki matrycy aktywności i przechodzimy kolejno do trzeciej i czwartej ćwiartki. Zastosowanie techniki w technice pozwala przepracować dane przekonanie, a następnie wrócić do rozpoczętego wcześniej ćwiczenia, być może już z inną energią.
Rozumiem, iż taka metoda pracy się sprawdza?
Robert Łężak: Sytuacja przedstawiona powyżej dotyczy konkretnego przykładu pracy z przekonaniami ujawnionymi w trakcie przeprowadzania wybranej techniki. W czasie sesji coachingowej mogą pojawić się inne spostrzeżenia i komunikaty ujawniane przez klienta, chociażby takie o podłożu językowym, omówione w poprzednim rozdziale. To Ty potrzebujesz zdecydować, co z tym zrobić w danym momencie i które z zaproponowanych przeze mnie rozwiązań wybrać.
Uważam, iż w pierwszym przypadku nie warto blokować energii klienta, tylko ją wykorzystać. To tak, jakby nie skorzystać z wiatru, który właśnie się pojawił, i nie rozwinąć żagla. Wtedy możesz pełniej użyć zasobów klienta. W końcu praca coachingowa opiera się na zasobach, doświadczeniach i umiejętnościach klienta. Zarówno obecność coachingowa, jak i dawanie klientowi przestrzeni i wglądu są kompetencjami. One, jeżeli są rozwinięte na wysokim poziomie, potrzebne są, by w efektywny sposób i z przekonaniem o schematy własnych działań zarządzić procesem coachingowym. Dobrze jest podążać za klientem. Dawać mu dużo przestrzeni na własne odkrycia, nie blokując przy tym jego energii, chęci i potencjału do pracy, a tym samym – do realizacji celu.
O minim rozmówcy
Robert Łężak jest akredytowanym Mentorem i Coachem EMCC z akredytacją EIA na poziomie Practitioner, członek EMCC Poland. Nauczycielem, trenerem i menedżerem z 20 letnim doświadczeniem. Pracuje w oparciu o Globalny Kodeks Etyki EMCC. W latach 2019-2022 dwukrotnie pełnił funkcję prezesa EMCC Poland.
Uczy zawodu Coacha w Norman Benett Academy (która istnieje na rynku 22 lata), na studiach podyplomowych z coachingu w Akademii Leona Koźmińskiego, Szkole Głównej Handlowej. Specjalizuje się w Executive Coachingu. Jest również współtwórcą programu coachingu w Norman Benett Academy. Tutaj przyczynił się do przeprowadzenia 50 edycji akredytowanego kursu coachingu na poziomie Practitioner, z udziałem ponad 500 absolwentów.
Jego wkład w rozwój zawodowy innych obejmuje także superwizje grupowe i indywidualne dla coachów i mentorów, przeprowadzenie ponad 300 godzin takich superwizji. Oferuje także pomoc w ubieganiu się o Międzynarodową akredytację EIA EMCC na poziomie Foundation i Practitioner dla ponad 40 osób.
Autor dwóch książek: „Przewodnik na ścieżce coacha – czyli jakich błędów unikać w trakcie prowadzenia sesji coachingu” oraz „50 historii na 50 sesji mentoringu lub coachingu”. Jest pomysłodawcą i współtwórcą naszego portalu, jak również www.sprawdzonycoach.pl.
KONTAKT www.robertlezak.pl