Chamstwo w służbie zdrowia

prawdabezrecepty.blogspot.com 6 lat temu

Z niemiłym i niekulturalnym zachowaniem spotykamy się wszędzie. W sklepie, w urzędzie, a także… w przychodni i szpitalu. Jak to niektórzy mówią „żeby leczyć się w Polsce, naprawdę trzeba mieć końskie zdrowie”. Stykamy się z długimi kolejkami, w których miejsce można by dziedziczyć, a gdy uda nam się doczekać – na końcu drogi czasem czeka nas kolejna batalia… nie tylko z chorobą.

Nie zrozumcie mnie źle – pacjenci również potrafią być bardzo nieprzyjemni i wulgarni. Jednak nieprofesjonalnym jest odpłacanie im tym samym, a już tym bardziej, jeżeli niewinnemu pacjentowi dostaje się rykoszetem. Niestety obawiam się, iż wielu z nas brakuje asertywności oraz umiejętności wyrażania przeciwnego zdania bez podnoszenia głosu lub używania niemiłych sformułowań. A jednak to się bardzo przydaje, zwłaszcza w pracy. Czasem wystarczy po prostu tę starszą kobietę potraktować tak, jakbyś chciał, żeby Twoja babcia była potraktowana.

Problem istnieje – co do tego większość z nas nie ma wątpliwości. Z czego to jednak wynika? Skąd bierze się chamstwo w ochronie zdrowia?
Jednocześnie podkreślam, iż żaden z poniższych powodów nie jest usprawiedliwieniem takiego zachowania.

Nieodpowiednie warunki pracy

Przychodnie wypchane po pęczki, kłócący się pacjenci, milion papierów do wypełnienia, bezsensowne przepisy. To wszystko nie sprzyja dobrej atmosferze w pracy, np. lekarza czy pielęgniarki. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i mamy pewną granicę wytrzymałości. W dużej mierze to system ochrony zdrowia w Polsce powoduje, iż ta cienka granica w końcu zostaje przekroczona i pojawiają się nerwy, często bez większego powodu. Do tego dodajmy sam fakt, iż praca z ludźmi choćby w najlepszych warunkach jest trudna, a co dopiero w niesprzyjających, delikatnie to ujmując.

Niskie zarobki w ochronie zdrowia

Tak, wiem – za chwilkę ktoś może na mnie wyskoczyć, iż on zarabia 1500 i nie narzeka. Świetnie, ponieważ narzekanie nic nie daje. Warto zatem działać i nie robić z siebie niewolnika, dla którego jest normalne to, iż nie jest w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb. Lekarze i wszyscy ludzie, wykonujący odpowiedzialne zawody, powinni zarabiać na tyle dużo, żeby nie widzieli choćby sensu w dorabianiu sobie (pomijam pazernych). Dlaczego? Ponieważ zmęczony np. lekarz jest niebezpieczny dla pacjenta i zwykle staje się dla niego również niemiły. Nie widzę nic złego w tym, żeby ludzie się bogacili. Wręcz przeciwnie – wtedy bardziej będzie im się chciało pracować.

„To żeśmy sobie pomarudzili…”

Rozmawiamy o naszych problemach w domu, z przyjaciółmi i z obcymi ludźmi na Facebook’u. Często widzę posty na temat tego, kto jak został potraktowany w szpitalu. Wtedy często pojawia się stwierdzenie „ja się dziwię, iż go jeszcze stamtąd nie wywalili”. Tylko, iż jak mieli to zrobić, skoro nigdy na tę osobę nie wpłynęła oficjalna skarga? Nasze polskie obrzydzenie do donosicielstwa przybiera chore rozmiary i kiedy czasem uważam, iż nie ma sensu czepiać się o wszystko i warto załatwiać sprawy między sobą, tak w niektórych przypadkach naprawdę ręce opadają, iż nikt palcem nie kiwnął. Oczywiście poza wylaniem wiadra pomyj w internecie. Nie mów, iż Twoje działanie nic nie da. Może nie da, a może da. Nie usprawiedliwiaj swojego lenistwa i chęci posiadania świętego spokoju. W ten sposób sprawiasz, iż ludzie czują się bezkarni. To nie przypadek, iż w Wielkiej Brytanii spotykamy się z wyższą kulturą osobistą, biorąc pod uwagę fakt, iż tam ciągle lecą skargi, co jest przesadą w drugą stronę.

Brak umiejętności życia w społeczeństwie

Na szczęście nie wszyscy na to chorują, ale to również się zdarza. Zwykle lekarzami i farmaceutami zostają ludzie, którzy musieli uczyć się więcej niż przeciętny Jaś. Tak więc, nie dość, iż zawsze żyli pod presją w przekonaniu, iż muszą być najlepsi, żeby dostać się na studia, to jeszcze mieli bardzo mocno ograniczone kontakty społeczne. Pamiętam, jak dla niektórych studentów uczelni medycznych wyjście z kolegami na kawę było stratą czasu. Raczej to nie wśród nich szukałam przyjaciół ;) Jak takie osoby mają nauczyć się umiejętności kontaktu z ludźmi i poszanowania drugiego człowieka? Dodatkowo wybujałe ego też na pewno robi swoje.


Powodów pewnie jest więcej – dajcie znać, czy zetknęliście się kiedyś z nieprzyjemnymi sytuacjami, gdy byliście chorzy, czy jednak zawsze udawało Wam się trafiać na odpowiednie osoby. Oby tych ostatnich było jak najwięcej J

Agnieszka Soroko


Idź do oryginalnego materiału