Kasia jest zwolenniczką ciszy i spokoju. Źle znosi, gdy wokół niej zbyt dużo się dzieje, gdy jest głośno albo kolory zmieniają się zbyt szybko.
- Jak zdecydowana większość osób ze spektrum autyzmu, cierpi na nadwrażliwość na bodźce – mówi pani Helena. – W domu sobie z tym radzimy, ściany w pokoju Kasi są jasne, w oknie wiszą zaciemniające zasłony, a telewizor jest tylko w salonie i w sumie rzadko włączony. A jeżeli już, to głos jest ustawiony na niski poziom.
W sklepach nad dźwiękiem panować się nie dało. Bywało, iż pobudzona Kasia krzyczała, płakała, zdarzało jej się uderzyć mamę. Źle znosiła też spojrzenia innych klientów. Pani Helena zaczęła ją zostawiać w domu z dziadkiem, a zakupy starała się zrobić sama.