Bullying przejawia się aktami przemocy fizycznej i psychicznej. Najczęściej dochodzi do niego w środowisku rówieśniczym, szkolnym jak również online. Jak rozpoznać bullying i jak sobie z nim radzić? Rozmawiamy o tym z mgr. Tomaszem Klocem,psychologiem, psychoterapeutą, wykładowcą Instytutu Pedagogiki Akademii Zamojskiej.
Ostatnio za sprawą social mediów modnym stał się groźny trend zabawy w „krecika”. Na czym on polega?
Zabawa w „krecika” to forma przemocy rówieśniczej, która pojawiła się w polskich szkołach, szczególnie w podstawówkach. Polega na zaskoczeniu ofiary od tyłu, przewróceniu jej na ziemię i zmuszeniu do przyjęcia pozycji skulonej, przypominającej „krecika” – z nogami przyciągniętymi do klatki piersiowej i twarzą skierowaną w dół. Następnie sprawcy biją lub kopią ofiarę, często nagrywając zdarzenie telefonami i udostępniając je w mediach społecznościowych. Zabawa w „krecika” nie jest nowa, pierwsze doniesienia o niej pojawiły się w 2001 roku, trend ponownie odżył w 2024 roku, częściowo za sprawą mediów społecznościowych
Czy takie zabawy mogą prowadzić do pogłębiania się przemocy rówieśniczej?
Na tego typu „zabawy”, z racji występowania ich w środowisku szkolnym warto spojrzeć z perspektywy zjawisk zachodzących w grupach. Warto tutaj przyjąć założenie, iż grupa jest czymś więcej niż prostą sumą tworzących ją uczestników, w tym przypadku uczniów. W grupach można wyodrębnić różne role grupowe. Jedną z nich jest kozioł ofiarny – jest to osoba, która skupia na sobie przede wszystkim uczucia złości innych uczestników grupy. Uczestnicy delegują jedną z osób do tej roli, co chroni grupę przed jakimś zagrożeniem. Klasa szkolna może „rozszczepiać” swoje emocje, przypisując wszystko, co złe nieakceptowane lub lękotwórcze wybranej osobie. Projekcja, czyli przypisywanie innym własnych nieakceptowanych uczuć, impulsów lub cech, pozwala grupie pozbyć się poczucia winy, lęku lub wstydu – zamiast przyznać się do własnych trudności, grupa „wyrzuca” je na zewnątrz obwiniając kozła ofiarnego. Carl Jung posługiwał się pojęciem „cienia”- wypartych nieakceptowanych cech grupy. Kozioł ofiarny staje się uosobieniem cienia – grupa atakuje go, ponieważ przypomina jej o tym, czego nie chce w sobie widzieć np. słabości, lęku, złości, zazdrości i in.
Jakie mogą być konsekwencje takiego trendu „krecika” dla ofiary?
Może on powodować fizyczne, psychologiczne, edukacyjne i społeczne konsekwencje. Ofiary mogą doświadczać w skrajnych przypadkach poważnych urazów: kręgosłupa, złamań, stłuczeń, uszkodzeń narządów wewnętrznych. Wśród psychologicznych konsekwencji możemy wyróżnić zaburzenia lękowe i depresyjne, zespół stresu pourazowego, obniżenie pewności siebie, poczucie bezradności i bezsilności, problemy z zaufaniem, zachowania autodestrukcyjne, myśli samobójcze. W wymiarze edukacyjnym ofiary przemocy mogą doświadczać spadku wyników w nauce, trudności w koncentracji, niechęci do chodzenia do szkoły, mogą wagarować, a choćby porzucić naukę. Społecznie mogą być izolowani, mogą mieć trudności w budowaniu relacji z rówieśnikami.
W jaki sposób nauczyciele oraz rodzice mogą osobie radzić z tym problemem? Przecież w obecnej dobie trudno odseparować dzieci i młodzież od social mediów. Ciężko to przyznać, ale sporo z nich jest wręcz „przyspawanych” do smart fonów…
W środowisku szkolnym należałoby pracować z całymi grupami – klasami, pomagając im np. w identyfikowaniu nieakceptowanych uczuć, impulsów lub cech. Chodzi tutaj przede wszystkim o zmianę nieświadomych wzorców. Ponadto młodzi ludzie, a tak naprawdę całe rodziny mogą korzystać ze specjalistycznej pomocy psychologicznej i psychoterapeutycznej. Role które podejmujemy w grupach, mają bardzo często genezę w środowisku rodzinnym, z którego się wywodzimy, niezależnie od tego czy będzie to rola np. prześladowcy, ofiary czy wybawcy. Dziecko jest najczęściej tzw. pacjentem identyfikowanym, czyli pewnego rodzaju nosicielem objawów, dlatego pierwszoplanowa jest praca z rodzicami. To oni jako najważniejsze osoby dla dziecka, spędzając z nimi najwięcej czasu mogą mieć realny wpływ na jego zachowanie. Należy pamiętać oczywiście o ochronie ofiar, w skrajnych przypadkach w grę wchodzić mogą różnego rodzaju interwencje prawne wobec sprawców. W kontekście korzystania z mediów elektronicznych ważne wydają się być zajęcia uczące zasad higieny cyfrowej, bezpieczeństwa w sieci, psychoedukacja w zakresie uzależnień behawioralnych.
Jak wytłumaczyć zwłaszcza najmłodszym, iż taka „zabawa” to w rzeczywistości krzywda wyrządzana drugiej osobie, ich koledze?
Jeśli skoncentrujemy się na samej „wyrządzonej” krzywdzie, najlepiej to konfrontować, mówić o tym mówić wprost, identyfikując i nazywając wszelkie przejawy agresywnych zachowań. Warto tutaj posługiwać się językiem zrozumiałym dla dziecka, unikać specjalistycznego żargonu, zachowując przy tym stanowczość i życzliwość, w miarę możliwości neutralność emocjonalną. Unikamy „prześladowczości”, która potencjalnie jest kolejnym odreagowaniem sprzyjającym utrzymaniu niekonstruktywnych wzorców. Pamiętajmy, iż nadmierny rygoryzm – na co wskazują np. badania prowadzone w obszarze psychologii społecznej – na ogół powoduje nasilenie niekonstruktywnych wzorców.
Rozmawiał Daniel Czubara, Portal Akademicki „Skafander”
Fot. pixabay.com