Północna Polska walczy z problemem braku środków na nadwykonania w pomorskich szpitalach. W związku z tym wstrzymano operacje endoprotezoplastyk stawów biodrowych i kolanowych oraz niektóre badania diagnostyczne, jak rezonans magnetyczny. Problemy finansowe dotyczą głównie placówek w Gdańsku, Gdyni oraz Wejherowie.
Szpitale w Gdańsku i Gdyni odwołują planowe operacje
Szpitale zarządzane przez spółkę Copernicus, zlokalizowane w Gdańsku, wstrzymały operacje endoprotezoplastyk biodra i kolana. W komunikacie spółka wyjaśniła powody tej decyzji:
Uprzejmie informujemy, iż z uwagi na przekroczenie rocznego limitu wykonania operacji endoprotezoplastyk stawu biodrowego i kolanowego i brak perspektywy finansowania kolejnych operacji jesteśmy zmuszeni wstrzymać do odwołania wykonywanie operacji endoprotezoplastyk biodra i kolana – czytamy w oświadczeniu.
Rzeczniczka Copernicus Katarzyna Brożek przekazała Polskiej Agencji Prasowej (PAP), iż zmiana dotyczy 285 pacjentów, dla których przewidziano nowe terminy na I kwartał 2025 roku.
W związku z tym zaistnieje konieczność przesunięcia terminów zabiegów o około 2,5 miesiąca dla pozostałych pacjentów oczekujących – dodała.
Jak cierpią przed operacją pacjenci na biodro?
Pacjenci oczekujący na operację endoprotezoplastyki stawu biodrowego zwykle borykają się z przewlekłym, intensywnym bólem, który utrudnia codzienne funkcjonowanie. W początkowych stadiach dolegliwości ból pojawia się głównie po dłuższym wysiłku, np. po spacerze czy wchodzeniu po schodach. Wraz z postępem choroby ból staje się stały, utrzymuje się choćby w spoczynku i nasila się nocą, co wpływa na jakość snu i regenerację organizmu.
Zwyrodnienie stawu biodrowego prowadzi do sztywności i zmniejszenia zakresu ruchu w biodrze, co utrudnia wykonywanie podstawowych czynności, takich jak siadanie, wstawanie, czy choćby proste przekręcenie się w łóżku. W skrajnych przypadkach pacjent może mieć trudności z chodzeniem, a ból promieniuje do pachwiny, uda lub kolana, sprawiając wrażenie bólu obejmującego niemal całą kończynę.
Problemy finansowe wpływają również na inne placówki, w tym szpitale w Gdyni i Wejherowie, zarządzane przez Szpitale Pomorskie. Rzeczniczka tej spółki, Małgorzata Pisarewicz, poinformowała PAP:
Zastanawiamy się jeszcze nad ograniczeniem niektórych zabiegów planowych z zakresu kardiochirurgii.
Priorytetem w pomorskich szpitalach są pacjenci onkologiczni i najbardziej pilne przypadki
Dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, Jakub Kraszewski, podkreślił, iż mimo trudności finansowych, jego placówka nie odmawia pacjentom onkologicznym i innym wymagającym natychmiastowej interwencji.
Szpital prowadzi działalność w oparciu o kontrakt z NFZ. Oczywiście wartość kontraktu co roku w momencie jego podpisywania jest niższa niż pod koniec roku, taką sytuację mamy już od wielu, wielu lat. UCK jako szpital specjalistyczny wykonuje procedury często unikalne w skali regionu czy choćby makroregionu, więc większość z nich nie może być przekładana – stwierdził Kraszewski, cytowany przez PAP.
Dyrektor zwrócił również uwagę na fakt, iż pomimo presji finansowej, szpitale zachowują stabilność i płynność operacyjną.
Zdaniem Jerzego Karpińskiego, dyrektora Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim, ograniczenia dotyczą głównie kosztownych zabiegów planowanych, które mogą być przełożone bez ryzyka dla pacjentów.
NFZ: priorytetem realizacja umów i świadczenia nielimitowane
Rzeczniczka pomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, Monika Kierat, wyjaśniła, iż NFZ dysponuje środkami w ujęciu rocznym i musi w pierwszej kolejności realizować płatności wynikające z zawartych umów. W przesłanym PAP komunikacie Kierat poinformowała:
Pomorski NFZ jest również zobowiązany do zapłaty za świadczenia nielimitowane, do których należą m.in. porody, leczenie zawałów serca, świadczenia w poradniach specjalistycznych, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny, świadczenia dla dzieci i młodzieży.
Obecnie trwa proces bilansowania umów za pierwsze półrocze 2024 roku, co może pozwolić na finansowanie części świadczeń nielimitowanych. Kierat zaznaczyła również, iż jednostki medyczne na Pomorzu starają się dostosować harmonogramy świadczeń do dostępnych środków finansowych, szczególnie uwzględniając pilność przypadków.
W odniesieniu do wydłużenia kolejek oczekujących, pomorskie podmioty medyczne znając wartość zawartych kontraktów z NFZ dostosowują możliwości realizacji świadczeń medycznych do wysokości podpisanych z pomorskim NFZ umów, uwzględniając pilność przypadków – podkreśliła Kierat w komunikacie.
PAP/mn