
W terminalu madryckiego lotniska Barajas można dobrze zaobserwować boom gospodarczy Hiszpanii. W zwykły majowy dzień tygodnia hub hiszpańskich linii lotniczych Air Europa pęka w szwach. Bary i restauracje są pełne, przed toaletami stoją długie kolejki, a przed terminalem widać nowe Boeingi Dreamliner, które mają wystartować w kierunku Ameryki Południowej.
W pozostałych terminalach sytuacja wygląda podobnie. Dlatego hiszpański rząd zainwestował 2,4 mld euro (10 mld zł) w rozbudowę tego nowoczesnego lotniska. Za sześć lat ma ono obsługiwać 90 mln pasażerów rocznie, czyli prawie 50 proc. więcej niż w 2023 r.
W ubiegłym roku gospodarka Hiszpanii wzrosła o ponad 3 proc. i podobna tendencja ma się utrzymać: w poniedziałkowej prognozie gospodarczej ekonomiści Komisji Europejskiej przewidują dla kraju wzrost o 2,6 proc. w tym roku i 2 proc. w przyszłym.
To więcej niż w każdej innej dużej gospodarce strefy euro. Dla porównania: gospodarka niemiecka ma w tym roku pozostać w stagnacji, francuska wzrosnąć o 0,6 proc., a włoska o 0,7 proc. Cała strefa euro ma wzrosnąć średnio o zaledwie 0,9 proc.
Madryt korzysta
W rzeczywistości gospodarka hiszpańska wydaje się pokryta powłoką teflonu: agresywna wojna Rosji w Ukrainie, osłabienie światowego handlu i niepewność związana z polityką celną prezydenta USA Donalda Trumpa — wszystko to, co negatywnie wpływa na inne regiony Europy, wydaje się nie mieć wpływu na gospodarkę iberyjską.
To zaskakujące. Szybki wzrost gospodarczy bezpośrednio po ostrej fazie pandemii koronawirusa był do przewidzenia. Było to odbicie po głębokim załamaniu hiszpańskiej gospodarki w czasie kryzysu. Jednocześnie wojna Rosji i europejskie sankcje miały znacznie mniejszy wpływ na Hiszpanię niż na przykład na Niemcy. Ze względów kulturowych i historycznych hiszpańskie przedsiębiorstwa orientują się przede wszystkim na Amerykę Środkową i Południową. Dlatego prawie w ogóle nie inwestują w Rosji — i vice versa.
Handel również był bardzo ograniczony: udział Hiszpanii w eksporcie jest wprawdzie wysoki i wynosi ok. 35 proc., ale Moskwa odgrywa w nim jedynie podrzędną rolę. W 2021 r., czyli w roku poprzedzającym inwazję na Ukrainę, hiszpańskie przedsiębiorstwa sprzedały do Rosji towary o wartości zaledwie 2,1 mld euro (8,9 mld zł).
Rosja zajmowała tym samym dopiero 22. miejsce wśród najważniejszych rynków eksportowych Hiszpanii. W przeciwieństwie do Niemiec i wielu innych państw europejskich Hiszpania nie jest uzależniona od rosyjskiego gazu, chociaż w niewielkim stopniu importuje ropę z Rosji. Wysoki udział energii odnawialnych sprawia, iż jej gospodarka jest mniej zależna od dostaw z zagranicy.
Jednak każdy kolejny rok silnego wzrostu pokazuje, iż pomimo tych szczególnych czynników, solidny rozwój gospodarczy uległ stabilizacji. Ekonomiści wskazali kilka kwestii wpływających na długoterminowy trend, w tym również te bezpośrednio związane z poprzednimi kryzysami. Kryzys euro i kryzys w czasie pandemii zmusiły Madryt do zajęcia pozycji, w której korzysta on z problemów i niepewności w innych krajach i regionach świata.
Zaskakujący wpływ migracji
Od dłuższego czasu widać szereg czynników napędzających wzrost: Hiszpania jest jednym z największych beneficjentów funduszu odbudowy UE w czasie kryzysu koronawirusowego. Fundusz o wartości ponad 800 mld euro (3,4 bln zł) został utworzony przede wszystkim dla Włoch i innych państw o wysokim zadłużeniu i ograniczonej swobodzie finansowej. Należała do nich również Hiszpania, która szczególnie ucierpiała na spadku turystyki w czasie pandemii. Dotacje i niskooprocentowane pożyczki z Brukseli, które będą wypłacane przez kilka lat, stanowią łącznie 11 proc. hiszpańskiego produktu krajowego brutto.
Środki unijne przez cały czas napędzają inwestycje w Hiszpanii i będą wspierać wzrost gospodarczy w przyszłym roku. Do końca marca tego roku kraj wykorzystał zaledwie 49 mld euro (208 mld zł) z przeznaczonych dla niego 163 mld euro (693 mld zł). „Oczekujemy, iż pozostałe środki w wysokości ok. 123 mld euro (523 mld zł) zostaną przeznaczone na projekty do 2026 r., a następnie wypłacone” — piszą analitycy agencji ratingowej Scope.
Jednym z najsilniejszych motorów wzrostu pozostaje jednak migracja: dzięki dobrej sytuacji gospodarczej w ostatnich latach wiele osób przeniosło się z Ameryki Południowej do Hiszpanii: w samym Madrycie mieszka w tej chwili ponad 1 mln osób z Ameryki Łacińskiej.
To ogromny wzrost w porównaniu z 1998 r., kiedy było ich tylko 81 tys. Tylko w 2022 r., kiedy zniesiono najsurowsze ograniczenia związane z pandemią, do kraju przybyło 730 tys. migrantów. Wielu Wenezuelczyków uciekających z upadającego kraju wyjeżdża na przykład do Hiszpanii.
Czynniki napędzające wzrost
Ze względu na bliskość kulturową i językową nowo przybyłym stosunkowo łatwo jest się zintegrować. — Hiszpania ma wielu imigrantów, a jednocześnie spada bezrobocie — mówi Holger Schmieding, główny ekonomista banku Berenberg. — To świadczy o dobrej integracji na rynku pracy — dodaje.
Schmieding spodziewa się, iż twardsza polityka imigracyjna administracji Trumpa może w przyszłości uczynić Hiszpanię jeszcze bardziej atrakcyjną dla dobrze wykształconych mieszkańców Ameryki Południowej. — Imigracja z Ameryki Południowej może jeszcze bardziej wzmocnić hiszpańską gospodarkę, jeżeli migranci nie widzą dla siebie przyszłości w Stanach Zjednoczonych i zamiast tego przyjeżdżają do Hiszpanii, gdzie łatwo się integrują — twierdzi ekonomista.
Imigranci spowodowali, iż w hiszpańskich metropoliach brakuje tanich mieszkań. Wysoki popyt, zbyt mała podaż nieruchomości i dalszy spadek stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego (EBC) mogą sprawić, iż w najbliższych miesiącach i latach branża budowlana będzie przez cały czas wspierać wzrost gospodarczy.
Dodatkowym atutem jest przez cały czas dobra koniunktura w turystyce, gdzie wielu nowo przybyłych znajduje pracę: Hiszpania skorzystała ostatnio dodatkowo na niepewności w innych regionach. Niepewność polityczna w krajach takich jak Turcja i Egipt oraz wysoka inflacja w Turcji sprawiają, iż spragnieni słońca mieszkańcy Europy Północnej wybierają Hiszpanię.
I chociaż hiszpańskie przedsiębiorstwa sprzedają wiele za granicę, skutki ceł Trumpa dla Madrytu są ograniczone. Niemcy, Holandia czy Włochy są nimi dotknięte w znacznie większym stopniu. Niemniej jednak rząd zapowiedział wsparcie finansowe dla niektórych szczególnie dotkniętych branż.

Madryt, zdjęcie poglądowe
Zaskakujący efekt koronawirusa
Oprócz skutków gospodarczych dodatkowej migracji ekonomiści zidentyfikowali kolejny czynnik, który ma pozytywny wpływ na rynek pracy: w przeszłości wiele osób w Hiszpanii pracowało na czarno, nie płacąc podatków ani składek na ubezpieczenie społeczne. Setki tysięcy osób zatrudnionych w turystyce, rolnictwie i budownictwie otrzymywało wynagrodzenie w gotówce. „Sobre”, kopertka wypełniona banknotami, jest powszechnie znanym terminem.
Sytuacja uległa zmianie w czasie pandemii koronawirusa, ponieważ państwowa pomoc dla pracowników i osób samozatrudnionych była uzależniona od płacenia podatków i składek na ubezpieczenie społeczne. Pandemia znacznie przyspieszyła walkę państwa z pracą na czarno: wiosną 2022 r. oficjalnie zatrudnionych było więcej osób niż przed wybuchem pandemii w Europie na początku 2020 r. Hiszpański rząd szacuje, iż ok. 300 tys. osób przeszło z pracy na czarno do legalnego zatrudnienia. Ostatnio tendencja ta nieco osłabła.
Swoją rolę odegrały tu bardziej elastyczne rynki pracy. Podstawą, dzięki której Hiszpania może wykorzystać możliwości gospodarcze, jakie się przed nią otwierają, są przede wszystkim szeroko zakrojone reformy przeprowadzone przez rządy w trakcie i po kryzysie zadłużenia. Pod presją kredytodawców, takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) i partnerzy europejscy, Hiszpania zredukowała biurokrację, uelastyczniła rynki pracy, dostosowała prawo pracy do potrzeb gospodarki, obniżyła podatki dla przedsiębiorstw i ograniczyła świadczenia socjalne.
Może to stanowić zachętę dla nowego rządu w Berlinie. — Reformy przynoszą teraz Hiszpanii korzyści — twierdzi ekonomista Berenberg Schmieding. — Powinno to również zachęcić nowy rząd federalny. Niemcy potrzebują poważnych reform, a Hiszpania pokazuje, jak kraj może wyjść z kryzysu gospodarczego.