Właściwie każdy z nas boi się śmierci, jeżeli nie swojej, to na pewno swoich bliskich. Ale zdarza się, iż ten lęk jest znacznie bardziej precyzyjny. Nie czujemy lęku przed bliżej nieokreśloną przyczyną śmierci, a przed konkretnymi zdarzeniami, utonięciem, śmiercią w wyniku katastrofy lotniczej czy wreszcie przebudzeniem w grobie. Dla tego ostatniego mamy choćby konkretny termin stosowany przez psychiatrów. To tatefobia. Kiedy to jeszcze tylko zwykły lęk, a kiedy w grę wchodzi już prawdziwa śmierciowa fobia? I co z tym zrobić? Do rozmowy o lękach związanych ze śmiercią zaprosiłam Joannę Godecką, psychoterapeutkę.