Czego nie robić na terapii w formie online? Jak powinien wyglądać proces terapeutyczny by był tak samo skuteczny jak w gabinecie?
psychoterapia i konsultacja psychiatryczna online – plusy oraz minusy
W dobie pandemii bardzo modne stały się różnego rodzaju aktywności wykonywane w formie zdalej. Z jednej strony jesteśmy bardzo głodni kontaktu z drugim człowiekiem z drugiej, zaś lock down w pandemię aktywował w wielu z nas lęki społeczne. Pragnienie optymalizacji czasu, którego wiecznie czujemy, iż jest za mało oraz wspomniane lęki skłaniają nas do szukania pracy, kursów oraz terapii czy konsultacji psychiatrycznych w formie online.
Korzystanie z udogodnień jakie daje nam technologia nie jest niczym złym. Często dla niektórych jak na przykład osób chorujących czy młodych matek stanowi nieocenione okno na świat dające poczucie bycia w kontakcie z światem zewnętrznym. Terapie w formie online dają możliwość także osobom na emigracji czy z mniejszych miejscowości na znalezienie odpowiedniej opieki. Niemniej by taka forma psychoterapii była skuteczna powinna spełniać pewne warunki.
Aktywacja mechanizmów obronnych w procesie terapeutycznym
W każdej terapii czy to stacjonarnej czy zdalnej w sposób podświadomy “oporujemy” i jest to naturalny konflikt. Z jednej strony pragniemy się zmienić z drugiej natomiast towarzyszy nam lęk przed nieznanym. Stąd pragnienie zachowania dawnych mechanizmów obronnych, które choć już nie są wystarczające, nie funkcjonują najlepiej to jednak je znamy, a innych jeszcze nie posiadamy. W procesie psychoterapeutycznym omawiamy takie mechanizmy obronne jak wyparcie, rozszczepienie, idealizacja, dewaluacja czy intelektualizacja.
BHP terapii online
W sytuacji, gdy nie są zachowane pewne zasady BHP prowadzenia terapii online czy konsultacji psychiatrycznej, powyższe mechanizmy obronne mogą silniej aktywować się w sposób utrudniający proces leczenia.
W terapii jak w każdej relacji pojawiać się mogą myśli na temat drugiej osoby w tej sytuacji specjalisty. Zastanawiamy się na ile jesteśmy słuchani, rozumiani oraz czy nasz rozmówca jest zaangażowany w dialog z nami. Pobudza to nasze lęki, które oczywiście stanowią jeden z elementów omawianych na terapii. Istotne jest natomiast by nie pobudzać dodatkowo własnych lęków z którymi już mamy trudność w obcowaniu na codzień. Pomieszczaniu emocji jakie przeżywamy w interakcjach z innymi, szczególnie po okresie lock downu, gdzie wielu z nas naturalnie zregresowało się w związku z wycofaniem czy ograniczeniem życia społecznego.
Pierwszą zasadą w terapii online jest odpowiednie ustawienie kamery.
Najbardziej optymalną formą ustawienia jest prezentacja minimum połowy sylwetki. Przypomina to wizualne doświadczenia jakie mamy w gabinecie mogąc zobaczyć sylwetkę rozmówcy oraz jego gestykulację. Pozycja taka upewnia nas, iż rozmówca jest realnie z nami w kontakcie i pełnym skupieniu. Nie korzystając w trakcie terapii online z telefonu czy innych urządzeń co wpływa na nasze poczucie bezpieczeństwa i oddala ewentualne fantazje na ten temat.
W związku z tym pacjent nie będzie zastanawiał się czy jego terapeuta przykładowo patrzy chwilowo w dół bo sprawdza coś na telefonie czy zwyczajnie analizuje to co do niego mówimy. Psychoterapeucie taki kadr pozwoli natomiast na szerszy wgląd do naszych reakcji z ciała w trakcie omawiania trudnej tematyki co jest ważnym elementem diagnostycznym i korzyścią dla procesu terapeutycznego. Nasze ciało potrafi bowiem często powiedzieć więcej o tym co odczuwamy, niekiedy choćby szybciej niż my zdajemy sobie z tego sprawę.
Pewna odległość od komputera, gdy nie mamy go na wyciągnięcie ręki ułatwia dodatkowo konfrontowanie się z trudnymi tematami na terapii nie kusząc nas do wyłączenia “niechcący” kamerki czy całego połączenia. Niektórym oczywiście sprzyja wizja tego, iż w każdej chwili mogą w trakcie sesji zamknąć komputer i chwilę odetchnąć co jest łatwiejsze niż w gabinecie, gdzie trzeba by było wstać, wyjść i istnieje jeszcze ryzyko, iż terapeuta za nami wyjdzie. Sprawia to, iż czują się bezpieczniej i bardziej się otwierają, jednak dla innych stanowi to zbyt dużą pokusę do uciekania, zamiast konfrontowania się z trudnościami.
Zadbaj o otoczenie
Kolejnym dyskusyjnym polem jest przestrzeń w której odbywa się sesja terapeutyczna. Technologia daje nam tutaj dużo możliwości, gdzie nasze mieszkanie przez cały czas może być prywatną przestrzenią bo wystarczy jedynie nałożyć odpowiednie filtry. Istotniejsze natomiast jest to gdzie my jako pacjenci znajdujemy się w trakcie terapii. Praca zdalna wiele osób przyzwyczaiła do pracy do późnych godzin porannych z łóżka. Nie tylko w terapii online, ale i w pracy należy oddzielać przestrzeń w której się śpi od tej w której się pracuje czy odbywa edukacyjne aktywności. Nasze ciało kojarzy łóżko z miejscem w którym się śpi, bądź spędza inne bardziej intymne chwile warto więc tego nie zaburzać i zapewnić sobie neutralniejsze miejsce. Badania wykazały, iż będąc w łóżku nasze ciało kojarzy to miejsce ze snem, więc naturalnie stajemy się senni, choćby jeżeli dopiero niedawno wstaliśmy wypoczęci.
Odpowiednie oświetlenie to kolejny istotny punkt o którym niekiedy zapominamy i tutaj można by się zastanawiać czy choćby nie celowo bo może to stanowić pewną próbę ukrycia się.
Kompletne ubranie
Forma pracy zdalnej w dużym stopniu rozleniwia wiele osób, które korzystając z możliwości większość dnia spędzają w piżamie. Coraz częściej mówi się o tym jaki ma to negatywny wpływ na nasze samopoczucie oraz wydajność pracy, gdzie omijamy pewien rytuał przygotowania się do pracy. Podobnie jak w zadbaniu o otoczenie tak i zadbanie o siebie w postaci codziennego rytuału wprowadza nas w pewien bardziej formalny kontekst.
Zachowanie abstynencji
Terapię online oraz konsultacje z psychiatrą mogą kusić do wypicia jednego czy dwóch drinków przed sesją dla “rozluźnienia”. Szczególnie, iż przecież nie będzie od nas czuć alkoholu lub marihuany. Oczywiście okłamujemy w ten sposób specjalistę, jednak przede wszystkim oszukujemy siebie. Terapia własna to przecież nasza inwestycja finansowa, czasowa oraz emocjonalna. W związku z czym tak jak w innych aspektach swojego życia, powinniśmy zadbać również o jakość i zaangażowanie jakie ze swojej strony wnosimy w terapię.
Dodatkowo nie oczekujmy, iż terapia będzie działać jeżeli sami sukcesywnie będziemy się starać ją sabotować. Zastanówmy się czy “pracujemy” nad sobą realnie czy tylko pozornie.
Intymność procesu terapeutycznego
Niestety nie zawsze umiemy, bądź chcemy zadbać o intymność procesu terapeutycznego czyli zadbanie o to by nie miały okazji uczestniczyć w nim inne osoby. Warto w związku z tym wybrać nieprzechodnie pokoje, odpowiednie godziny, gdzie na mieszkaniu będziemy mogli mieć swoją przestrzeń. Zawsze możemy też porozmawiać z partnerem czy współlokatorem o możliwości postawienia im kawy w pobliskiej kawiarni czy zaproponowaniu spaceru z psem w trakcie trwania naszej terapii.
Wielu osobom wydaje się, iż nie będzie im przeszkadzać, iż w drugim pokoju jest partner bo pewnie nie słyszy. Niemniej z doświadczenia obserwować mogę krępację, zciszony głos, nerwowe nasłuchiwanie, gdy na sesji tematy stają się bardziej prywatne. Nie ma nic złego w pragnieniu prywatności, każdy ma do niej prawo, choćby jeżeli nie ma nic do ukrycia.
Minimalizacja dystraktorów
Naturalniej przychodzi nam odcinanie się na czas trwania terapii stacjonarnej od świata zewnętrznego niż w sytuacji terapii online. Musimy tutaj bardziej świadomie zadbać o ten czas wyłączając telefon, niepotrzebne aplikacje w komputerze oraz ewentualnie domofon. Pamiętajmy by nie umawiać kurierów na godzinę terapii lub innych zobowiązań.
Dom potrafi być siedliskiem dystraktorów jeżeli dobrze o to nie zadbamy. Dodatkowo warto dać sobie chwilę przed włączeniem komputera do sesji online na osadzenie się w tu i teraz i nie wchodzeniu w terapię z biegu. Wersje stacjonarne dają nam takie osadzenie w rzeczywistości i wyciszenie, gdy musimy dojechać na terapię, usiąść w poczekalni co w pewien sposób nastraja nas na sesję. Inaczej natomiast wygląda to w sytuacji terapii zdalnej, gdzie wystarczy parę kliknięć, które zajmują parę sekund i przed chwilą mogliśmy choćby biegać.
Dodatkowi domownicy czyli zwierzęta
Ciekawym urozmaiceniem terapii online są przemykające, gdzieś przy ekranie zwierzęta. Potrafią wprowadzić elementy humorystyczne rozładowujące napięcie oraz być ciekawą wskazówką o tym jak się czujemy czy jesteśmy zdenerwowani, smutni lub zestresowani. Zwierzęta bardzo dobrze odbierają ludzkie emocje i niekiedy wyrażają je za nas szybciej co warto omówić, gdy dzieje się to w trakcie trwania terapii. Nie od dziś mówi się, iż jaki właściciel taki na przykład pies.
W trakcie terapii online nie mamy wpływu na nasze zwierzaki, natomiast warto się tym nie stresować i potraktować jako pewien element procesu.
Oczywiście nie zawsze mamy możliwość zadbać o wszystkie wymienione elementy natomiast warto być świadomym ich wpływu oraz własnej sprawczości w tym zakresie.
W naszej Przestrzeni posiadamy szeroką ofertę terapii w formie online u specjalistów psychoterapeutów, seksuologów, terapeutów par, uzależnień oraz konsultacje z psychodietetykiem, psychiatrą, psychoonkologiem czy coachem.
Artykuł: Paulina Natalia Podrez – założycielka ośrodka, psychoterapeutka psychodynamiczna, seksuolog.