„Bez Greków z południa mielibyśmy recesję” – szokujące słowa „ministra” z północy

cypr24.eu 1 dzień temu

Gospodarka okupowanych terenów rośnie dzięki… mieszkańcom Republiki Cypryjskiej. Ale liczba przejść granicznych spada

To słowa, które wywołały poruszenie choćby wśród tureckich Cypryjczyków. „Minister gospodarki” Olgun Amcaoğlu przyznał, iż gospodarka Cypru Północnego zawdzięcza swój wzrost wydatkom Greków z południa. Gdyby nie ich zakupy – mówił – północ pogrążyłaby się w recesji.

Gdyby po pandemii Grecy z południa nie kupili choćby butelki wody, tutejsza gospodarka by się załamała – powiedział w „parlamencie” Cypru Północnego.

Amcaoğlu podkreślił, iż najważniejsze znaczenie miały zakupy paliwa, usługi oraz inne codzienne wydatki mieszkańców południa wyspy, którzy przekraczają granicę. Ich potrzeby miały być bodźcem do zwiększenia importu i tworzenia miejsc pracy.

Ekspansja dzięki zakupom z południa

Jak przekonywał „minister”, wartość importu wzrosła z 2 miliardów dolarów w 2022 roku do 8 miliardów w 2023 roku i 4 miliardów w 2024 roku – głównie w odpowiedzi na popyt ze strony klientów z południa. Dzięki temu – jak twierdzi – liczba zatrudnionych na północy również wzrosła: z 88 tys. podczas pandemii do ponad 159 tys. obecnie.

60 tysięcy kolejnych zezwoleń na pracę czeka na zatwierdzenie – dodał.

Jego słowa padają w momencie, gdy statystyki pokazują coś przeciwnego: liczba przejść granicznych ze strony Greków Cypryjskich spada. W ostatnim kwartale 2024 roku liczba ta zmniejszyła się o 15% w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej.

Ceny na północy już nie kuszą

W całym 2024 roku granicę przekroczono łącznie 2 836 884 razy – o 8% mniej niż w roku 2023. Powodem jest m.in. wzrost cen w lokalach i sklepach po stronie okupowanej – jedzenie i napoje są dziś często droższe niż w Republice.

Ci, którzy wcześniej jeździli po tańsze zakupy, coraz częściej zostają na południu.

Również wielu Polaków zamieszkałych na Cyprze odwiedzało północ z uwagi na tańsze paliwo czy kosmetyki. Dziś jednak – jak mówią – różnice cenowe znikają.

Kiedyś opłacało się jechać do Famagusty po wszystko. Teraz? Już niekoniecznie – mówi pani Katarzyna z Larnaki.

FAQ

Czy gospodarka północy naprawdę zależy od Greków z południa?
Tak twierdzi „minister” gospodarki – jego zdaniem to zakupy mieszkańców południa zapobiegły recesji.

Dlaczego spada liczba przejść granicznych?
Ceny na północy wzrosły – już nie opłaca się robić tam zakupów tak jak wcześniej.

Czy Polacy też odwiedzają północ?
Tak, choć coraz rzadziej – głównie z powodów praktycznych i ekonomicznych.

Idź do oryginalnego materiału