– jeżeli ktoś, nie posiadając wykształcenia medycznego i nie stosując aktualnej wiedzy potwierdzonej badaniami, wykorzystuje trudną sytuację zdrowotną do tego, aby żerować na chorobie, to trzeba nazwać go szarlatanem, a jego działanie karygodnym – mówi w „Menedżerze Zdrowia” rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, zapowiadając konfrontację z oszustami zdrowotnymi.
- RPP przygotował przepisy, dzięki którym będzie można skuteczniej karać szarlatanów, wykorzystujących trudną sytuację osób chorych, szukających pomocy za wszelką cenę
- Rzecznik nie wyklucza, iż niedługo rozpocznie się procedowanie projektu ustawy w tej sprawie
- Za diagnozowanie i leczenie niezgodne z aktualną wiedzą medyczną może grozić choćby 500 tys. zł kary
- Bartłomiej Chmielowiec twierdzi, iż żerowanie na ludzkich chorobach i zarabianie na pseudoleczeniu jest haniebne i karygodne
- Nie ma tygodnia, żeby do RPP nie dochodziły wiadomości o ofiarach oszustów
- Wlewy z witaminy C i kurkuminy stosowane, by pomóc w setkach schorzeń, ozonoterapia wykorzystywana w przypadku nowotworów złośliwych, dimetylosulfotlenek [rozpuszczalnik chemiczny, składnik płynu do usuwania farb i lakierów – red.] na poprawę zdrowotności, leczenie stwardnienia rozsianego i innych poważnych dolegliwości przez laptopa – to rodzaje pseudoleczenia sprzedawanego przez medycznych oszustów
- Chmielowiec twierdzi, iż wystarczy mu możliwość nakładania kar administracyjnych, aby uporać się z oszustami
- Czym jest wolność jednostki według RPP?
- Rzecznik przyznaje, iż był hejtowany
- Paradoksem jest to, iż ci, którzy oskarżają pracowników Biura Rzecznika Praw Pacjenta o zarabianie na zdrowiu, robią to, bo ci przeszkadzają im w zarobkowaniu.
- Bartłomiej Chmielowiec mówi też o edukacji zdrowotnej
- RPP twierdzi, iż edukacja to konieczność. – W przeciwnym razie wciąż będziemy podatni na oszustwa, a nasze dzieci jako prawdę będę traktować to, co powie jakiś tiktoker czy youtuber niezwiązany ze zdrowiem, którego motywy działalności są niejasne – mówi