Znanych jest wiele czynników ryzyka i zależności klinicznych dotyczących atopowego zapalenia skóry. Nie jest tajemnicą, iż jeżeli jedno z rodziców cierpi z powodu atopii, to ryzyko, iż u potomstwa także wystąpią objawy, wynosi ponad 50 proc., a przy obciążeniu dwojga rodziców jest to choćby 80 proc. Mutacje filagryny występują aż u 30 proc. chorych i mogą również predysponować do rybiej łuski, alergicznego nieżytu nosa i rogowacenia mieszkowego.
Nadwrażliwość pokarmowa może również powodować lub zaostrzać atopowe zapalenie skóry u 10 do 30 proc. pacjentów (niestety, w praktyce klinicznej AZS jest często traktowane jako choroba typowo alergiczna, a zwłaszcza dzieci cierpią z powodu nieuzasadnionych diet eliminacyjnych). Dziewięćdziesiąt procent takich reakcji lub zaostrzeń jest powodowanych przez jaja, mleko, orzeszki ziemne, soję i pszenicę. Ostatnie badania wskazują, iż może istnieć związek pomiędzy paleniem tytoniu a AZS o początku w wieku dorosłym.
Brytyjsko-amerykański zespół naukowców postawił i zweryfikował hipotezę, iż prenatalna lub w ciągu pierwszych 90 dni po urodzeniu ekspozycja na antybiotyki zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju AZS u dzieci. Dane zebrano, korzystając z dużej, prospektywnie gromadzonej, elektronicznej bazy danych dokumentacji medycznej. Udowodniono, iż ryzyko wystąpienia AZS dla dowolnej ekspozycji na antybiotyk w okresie prenatalnym rosło o 38 proc. Najsilniejszy związek z występowaniem AZS zarówno w przypadku narażenia w okresie życia płodowego (43 proc), jak i do 3. miesiąca życia (81 proc.) dotyczyło antybiotyków z grupy penicylin. Dodatkowym czynnikiem zwiększającym negatywny wpływ antybiotykoterapii była obecność atopowego zapalenia skóry u matki.
Badacze jasno pokazali, iż ryzyko AZS rośnie przy ekspozycji na antybiotyki w okresie prenatalnym i wczesnym niemowlęctwie, a efekt jest duży i istotny. Stanowi to kolejny dowód na racjonalne, uzasadnione antybiotykoterapie u kobiet w ciąży, a po drugie, w przypadku konieczności jej włączenia, pozwala na poinformowanie przyszłej mamy o konieczności bacznej obserwacji skóry swojego dziecka.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak