Każdy z nas ma w komórkach mitochondria, czyli "elektrownie" organizmu. Badania potwierdzają, iż ich DNA (tzw. mtDNA) dziedziczymy wyłącznie od matki. Już w latach 80. naukowcy wykazali, iż ojcowskie mitochondria są usuwane zaraz po zapłodnieniu (Giles i wsp., 1980). Nowsze prace potwierdzają ten mechanizm i tłumaczą, dlaczego choroby mitochondrialne przekazywane są tylko przez kobiety (Wei i wsp., Nature Genetics, 2023). To właśnie dlatego synowie dostają od mamy "energetyczną instrukcję obsługi" swojego ciała.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!
Chromosom X. Matczyny pakiet genów dla syna
Mężczyźni mają chromosomy XY. Innymi słowy, jedyny chromosom X zawsze pochodzi od matki. W praktyce oznacza to, iż synowie dostają od niej setki genów związanych m.in. z odpornością, rozwojem mózgu czy metabolizmem. Dlatego właśnie choroby sprzężone z chromosomem X, jak hemofilia czy daltonizm, tak często ujawniają się u chłopców. Nie mają oni drugiej, "zapasowej" kopii genu od ojca (NCBI Bookshelf, 2020).
Synowie dziedziczą od mamy nie tylko DNA, ale także… bakterie. Podczas porodu, karmienia piersią i kontaktu skóra do skóry organizm matki przekazuje dziecku miliardy drobnoustrojów. Najnowsze metaanalizy pokazują, iż szczególnie szczepy Bifidobacterium są niemal zawsze "rodzinne" i wywodzą się z linii matczynej. Co więcej, przeglądy wskazują, iż metabolity bakteryjne matki mogą jeszcze w okresie ciąży wpływać na rozwój mózgu dziecka.
Geny aktywne i te wyłączone
Niektóre geny działają tylko wtedy, gdy pochodzą od konkretnego rodzica. To zjawisko nazywa się imprintingiem. W przypadku synów oznacza to, iż pewne geny odziedziczone od matki są aktywne, podczas gdy kopie ojcowskie pozostają wyłączone. Naukowcy podkreślają, iż takie mechanizmy mogą mieć znaczenie dla rozwoju układu nerwowego czy podatności na choroby metaboliczne. Co to oznacza w praktyce?
Choć synowie dostają po ojcu chromosom Y i pewne cechy zewnętrzne, to właśnie matka przekazuje im podstawowe "fundamenty" funkcjonowania organizmu. Energię z mitochondriów, zestaw genów z chromosomu X czy mikrobiologiczną "wyprawkę" - to wszystko pokazuje, iż więź matki z synem zaczyna się na poziomie biologii i trwa przez całe życie.
Podobny do mamusi? Nic dziwnego!
Dziedziczenie po matce widać także w lustrze. Badania z zakresu genetyki populacyjnej wskazują, iż kształt oczu, nosa i ust w dużym stopniu determinowany jest przez geny matczyne, ponieważ wiele z nich znajduje się właśnie na chromosomie X. Co ciekawe, choć kolor oczu i włosów to cechy wielogenowe, dziedziczone od obojga rodziców, badania pokazują jednak, iż u synów matczyne warianty genu OCA2 (związanego z barwą oczu) są szczególnie ekspresywne.
Warto także podkreślić, iż budowa ciała i wzrost często wiążą się z genami ojca, to już proporcje sylwetki czy skłonność do odkładania tkanki tłuszczowej są mocno powiązane z genami z chromosomu X. Z kolei psychologowie ewolucyjni wskazują, iż podobieństwo synów do matek (mowa tu o mimice i rysach twarzy) jest częstsze we wczesnym dzieciństwie. To ewolucyjna strategia, która sprzyja budowaniu silnej więzi. Badania psychologiczne dowodzą także, iż matki częściej rozpoznają własne rysy u synów niż u córek, co dodatkowo wzmacnia emocjonalną bliskość.