Banki centralne dwóch europejskich państw wydały niezwykłe zalecenia swoim obywatelom – mają trzymać w domach setki euro w gotówce. Powód? Rosnące zagrożenie cyberatakami, które mogą sparaliżować całe systemy bankowe. Eksperci ostrzegają, iż podobne ryzyko dotyczy również Polski, a brak przygotowania może oznaczać prawdziwe problemy w sytuacji kryzysowej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Europejskie banki centralne alarmują mieszkańców
Holandia i Szwecja jako pierwsze w Europie oficjalnie zalecają swoim obywatelom przygotowanie gotówkowych rezerw na wypadek awarii systemów finansowych. Holenderski Bank Centralny rekomenduje przechowywanie w domu od 200 do 500 euro jako zabezpieczenia umożliwiającego funkcjonowanie w razie problemów z dostępem do środków na kontach bankowych.
Szwedzkie władze poszły jeszcze dalej, ustalając konkretną kwotę minimum 170 euro, którą każdy mieszkaniec powinien mieć pod ręką. Według obliczeń szwedzkich ekspertów, taka suma powinna wystarczyć na tygodniowe zakupy dla jednej osoby w sytuacji, gdy systemy płatności elektronicznych przestaną działać.
Te bezprecedensowe zalecenia pokazują, jak poważnie europejskie instytucje finansowe traktują zagrożenia związane z cyberatakami na infrastrukturę bankową. Dotychczas podobne rekomendacje były domeną katastrofistów i preppersów, teraz stają się oficjalną polityką państwową.
Przykład Hiszpanii pokazuje, iż zagrożenie jest realne
Hiszpana padła niedawno ofiarą największego blackoutu w historii. Nie działało nic, oczywiście także terminale i bankomaty. Społeczeństwo było spanikowane. Kiedy banki i sklepy włączyły zasilanie awaryjne, po gotówkę ustawiły się długie kolejki chętnych. Przy takim zainteresowaniu wiadome jest, iż nie każdy wyciągnął pieniądze.
Nie wykluczano żadnych przyczyn blackoutu. Okazało się jednak, iż brak energii elektrycznej to wynik awarii, a nie nieprzyjaznych działań. Pokazuje to jednak w praktyce, iż gotówka się przydaje, nie tylko w ekstremalnych przypadkach.
Doświadczenia z poprzednich kryzysów finansowych pokazują, iż ograniczenia w dostępie do środków zgromadzonych na rachunkach bankowych mogą być wprowadzane bardzo szybko. Podczas kryzysu finansowego w 2008 roku oraz w trakcie pandemii COVID-19 niektóre państwa wprowadzały limity wypłat, a banki miały problemy z obsługą zwiększonego ruchu klientów.
Eksperci ds. bezpieczeństwa finansowego podkreślają, iż przechowywanie gotówki w domu nie oznacza rezygnacji z bankowości elektronicznej, ale stanowi dodatkową warstwę zabezpieczenia. W sytuacji awarii systemów, ataku hakerskiego lub innego kryzysu, gotówka pozwala na pokrycie najważniejszych wydatków, takich jak żywność, paliwo czy leki.
Polacy, którzy pamiętają wprowadzenie stanu wojennego czy trudności ekonomiczne lat 80., często intuicyjnie rozumieją potrzebę posiadania gotówkowych rezerw. Młodsze pokolenia, przyzwyczajone do płatności bezgotówkowych, mogą jednak nie dostrzegać tego ryzyka.
Polska też ma oficjalne wytyczne
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało zalecenia odnośnie tzw. plecaka ewakuacyjnego. Oprócz rzeczy oczywistych, jak woda, konserwy, leki, latarka i mapy, znalazła się tam też gotówka. RCB nie precyzuje dokładnie ile jej powinno być, radzi jednak, żeby były to małe nominały. Nie każdy będzie miał jak wydać.
Niezależni specjaliści zalecają także dywersyfikację oszczędności poprzez posiadanie części środków w różnych walutach, takich jak euro czy dolary amerykańskie, a choćby złoto. Takie rozwiązanie może zwiększyć stabilność finansową gospodarstw domowych w sytuacjach kryzysowych, gdy złoty może tracić na wartości.
Równie ważne jest bezpieczne przechowywanie pieniędzy, ale nie w jednym miejscu, aby zminimalizować ryzyko utraty całej rezerwy. Istotne jest także systematyczne monitorowanie sytuacji gospodarczej i geopolitycznej, aby być przygotowanym na możliwe zakłócenia w systemie bankowym. Świadomość bieżących zagrożeń pozwala na odpowiednie dostosowanie strategii finansowej do zmieniających się warunków.
Cyberataki na polskie banki już się zdarzają
Obawy przed atakami hakerskimi na systemy finansowe nie są bezpodstawne, także w polskich realiach. Grupa hakerska NoName, kojarzona z Rosją, przeprowadziła już ataki na Giełdę Papierów Wartościowych oraz strony logowania kilku banków, w tym Raiffeisen Bank, BOŚ Bank i PZU. Efektem tych ataków były czasowe trudności w dostępie do kont bankowych dla tysięcy klientów.
Wiceprezes banku centralnego Danii, Ulrik Nodgaard, w wywiadzie dla Bloomberga ostrzegł, iż ataki na skandynawskie banki, prawdopodobnie organizowane przez hakerów powiązanych z Rosją, stanowią w tej chwili największe zagrożenie dla stabilności finansowej regionu. Ekspert podkreślił, iż podobne zagrożenia dotyczą całej Europy, w tym Polski.
Rosnąca częstotliwość cyberataków na infrastrukturę krytyczną pokazuje, iż ryzyko sparaliżowania systemów płatności nie jest już tylko teoretyczne. W sytuacji geopolitycznej napięcia, polskie banki mogą stać się celem podobnych ataków.
Czy gotówka powraca jako element bezpieczeństwa finansowego?
Mimo rosnącej popularności płatności elektronicznych, kart bezstykowych i cyfrowych portfeli, sytuacje kryzysowe regularnie pokazują, iż gotówka przez cały czas pełni kluczową rolę jako zabezpieczenie finansowe. W obliczu zagrożeń cybernetycznych i potencjalnych problemów z dostępem do bankowości elektronicznej, posiadanie gotówkowej rezerwy może stać się elementem osobistej strategii bezpieczeństwa każdego gospodarstwa domowego.
Zalecenia władz Holandii i Szwecji mogą być sygnałem, iż inne europejskie kraje, w tym Polska, niedługo wprowadzą podobne rekomendacje. W świecie coraz bardziej uzależnionym od technologii, umiejętne zarządzanie środkami gotówkowymi może okazać się nieocenione w momentach, gdy cyfrowe systemy płatności zawodzą.
Coraz więcej polskich ekspertów finansowych prywatnie rekomenduje przygotowanie się na ewentualne trudności w dostępie do systemów bankowych. Chociaż oficjalne zalecenia jeszcze nie zostały wydane, rozsądne gospodarowanie finansami osobistymi powinno uwzględniać możliwość czasowych zakłóceń w funkcjonowaniu nowoczesnych systemów płatności.