Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny powiedział w czasie posiedzenia sejmowej komisji zdrowia, iż Agencja Badań Medycznych powinna istnieć nadal, ale lepiej – jej dotychczasowe działanie nie zostało ocenione pozytywnie przez nowe kierownictwo resortu.
Posiedzenie sejmowej komisji zdrowia na temat działalności Agencji Badań Medycznych rozpoczęło się od wystąpienia wiceministra Wojciecha Koniecznego. Powiedział on – “Ministerstwo Zdrowia dalej uważa, iż powołanie i istnienie takiej agencji przez cały czas ma sens”. Jak dodał, agencja została oceniona przez obecne kierownictwo MZ i “działalność kilkuletnia nie została oceniona pozytywnie, stąd odwołanie Radosława Sierpińskiego”.
Wiceminister Konieczny wskazał, również iż ABM dysponuje dużymi zasobami finansowymi, których wykorzystanie powinno lepsze i przynosić lepsze efekty. W czasie kontroli we wrześniu 2023 roku wykazano, iż około 300 mln złotych nie zostało wydanych, co oznacza iż projekty nie są realizowane, rozliczone, a mimo to rosną koszty funkcjonowania i zatrudnienie. Agencja przede wszystkim nie prowadzi wystarczającej liczby badań własnych – jego zdaniem ABM powinien prowadzić co najmniej 10 własnych badań, w takich obszarach jak genetyka czy genomika. Zwrócił uwagę, iż zatrudnianie przez agencję 140 osób jest większe niż plany i założenia, które mówiły o liczbie 100 pracowników. “Agencja stoi przed koniecznością zmian. Jesteśmy w trakcie przygotowania procedury konkursowej, aby doprowadzić do wyboru nowego prezesa. Mamy nadzieję na poprawę efektywności działań agencji” – podsumował min. Konieczny.
Wiceprezes Rafał Staszewski, który aktualnie kieruje agencją, przypomniał iż przy powołaniu ABM do życia istniał szeroki konsensus organizacji pacjentów, środowisk klinicznych i naukowych, iż jej stworzenie jest potrzebne. Jak podkreślił, 85 proc. projektów realizowanych przez ABM – to niekomercyjne badania kliniczne, realizowane głównie z wyższymi uczelniami. Przytoczył również ocenę ogólną z raportu pokontrolnego Najwyższej Izby Kontroli, według której postępowania grantowe były realizowane sprawnie i z zachowaniem jasności. Wymienił trzy projekty własne agencji – zakończone badania dotyczące HCV, oraz planowane czy rozpoczynane badanie szkodliwości papierosów elektronicznych oraz testu na endometriozę.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli oraz inspektorzy NIK, którzy przedstawili ocenę NIK na temat funkcjonowania ABM, wskazywali przede wszystkim na to, iż agencja nie prowadzi własnej działalności, ograniczając się do finansowania projektów zgłaszanych i wybieranych w ramach konkursów. Nie sfinansowała też ani jednego badania dotyczącego wyrobów medycznych. NIK ocenił, iż dotychczasowy system nadzoru nad projektami grantowymi funkcjonował “nie w pełni skutecznie”. Zarzucił agencji, iż nie było oceny projektów pod kątem korzyści finansowych dla budżetu państwa.
Znaczna część dyskusji posłów i pytań, zadawanych pod adresem ABM, resortu zdrowia czy NIK, dotyczyła spraw personalnych, czyli m.in. procedury zatrudnienia i wynagrodzenia prezesa Sierpińskiego, związków pomiędzy jego pracą naukową i uzyskaniem habilitacji a grantami na rzecz Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, odwołania z rady agencji prof. Łukasza Szumowskiego i prof. Bogusława Machalińskiego. Wiceminister Konieczny stwierdził, iż odwołanie obu profesorów przez minister Izabelę Leszczynę nastąpiło bez szczególnych powodów, po prostu z powodu braku zaufania.
Jak powiedział poseł Bolesław Piecha z PiS, wnioski dotyczące funkcjonowania agencji są korzystne dla jej dalszej działalności, ponieważ pozwolą poprawić efektywność a z “większością z nich się zgadza”. Dlatego warto dyskutować o zadaniach i działalności ABM, a nie zajmować się sprawami personalnymi. W podobnym tonie wypowiedział się poseł Rajmund Miller z KO, wskazując iż NIK nie podważa celowości istnienia dobrze funkcjonującej agencji, kwestionuje tylko dotychczasowe jej działania”.
Dyskusja na temat Agencji Badań Medycznych została przerwana, będzie kontynuowana na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia prawdopodobnie w następnym tygodniu.