"Żywe" murale na Nadodrzu. Ściany topią się, wybuchają kolorami i pulsują w rytm psychodelicznej muzyki. To oczywiście "Kinomural"

gazetawroclawska.pl 1 rok temu
75 form artystycznych zaprezentowali na nadodrzańskich ścianach artyści z całego świata. Nadodrze mieniło się w sobotę (23 września) kolorami i pulsowało w rytm muzyki. Zobaczcie jak pięknie!

"Kinomural" odbywa się we Wrocławiu od pięciu lat. Impreza przyciąga ogromną publiczność, która w sobotę rozsiadła się na podwórzach Nadodrza, by na ścianach sześciu kamienic zarządzanych przez ZZK, oglądać wyjątkowe, ruchome murale.

Prace wyświetlane były na ścianach budynków przy ulicach:

  • Jagiellończyka 40,
  • Trzebnickiej 19-21,
  • Św. Wincentego 39a-41a,
  • Niemcewicza 30b,
  • Niemcewicza 27,
  • Ołbińskiej 16.

Wydarzenie ma na celu promowanie artystów, którzy znani są głównie z współpracy z innymi artystami, a ich sztuka "chowa się" za plecami muzyków, tancerzy, kreatorów mody, reżyserów, a choćby twórców gier. "Kinomural" daje przestrzeń dla kreatorów z całego świata, którzy mogą zaprezentować swoje prace na dużej powierzchni i szerszej publiczności.

"Kinomural" odbywa się we Wrocławiu od pięciu lat. Impreza przyciąga ogromną publiczność, która w sobotę rozsiadła się na podwórzach Nadodrza, by na ścianach sześciu kamienic zarządzanych przez ZZK, oglądać wyjątkowe, ruchome murale.

Prace wyświetlane były na ścianach budynków przy ulicach:

  • Jagiellończyka 40,
  • Trzebnickiej 19-21,
  • Św. Wincentego 39a-41a,
  • Niemcewicza 30b,
  • Niemcewicza 27,
  • Ołbińskiej 16.

Wydarzenie ma na celu promowanie artystów, którzy znani są głównie z współpracy z innymi artystami, a ich sztuka "chowa się" za plecami muzyków, tancerzy, kreatorów mody, reżyserów, a choćby twórców gier. "Kinomural" daje przestrzeń dla kreatorów z całego świata, którzy mogą zaprezentować swoje prace na dużej powierzchni i szerszej publiczności.

Od bunkra po ostatni balkon - gmach Opery Wrocławskiej i jego sekrety

Windy, maszynownie, podziemia. Dla odmiany - im bardziej w górę, tym więcej przepychu. Dawny Teatr Miejski, a dzisiejsza Opera Wrocławska prezentuje się niesamowicie, a budynek skrywa rewelacje i…

Nadia Szagdaj

A ludzi dziś nie brakowało. Wśród oglądających byli ludzie w każdym wieku od juniorów po seniorów. Trudno też było zaparkować, bo w rejonie wydzielonym na Kinomural nie można było postawić samochodu, a większość okolicznych ulic była nimi wypełniona po brzegi.

Wśród 75 form, jakie wyświetlone zostały na murach kamienic na Nadodrzu, zobaczyliśmy "żywe" murale, od których wzięła się nazwa wydarzenia. Pojawiły się też krótkie formy animowane i filmowe. Mogliśmy także podziwiać pokaz instalacji audiowizualnych, które wciągnęły widzów w świat doznań dźwiękowych i wizualnych.

Zobacz galerię(17 zdjęć)

"Żywe" murale na Nadodrzu. Ściany topią się, wybuchają kolor...

+17 Zobacz galerię

Od bunkra po ostatni balkon - gmach Opery Wrocławskiej i jego sekrety

Windy, maszynownie, podziemia. Dla odmiany - im bardziej w górę, tym więcej przepychu. Dawny Teatr Miejski, a dzisiejsza Opera Wrocławska prezentuje się niesamowicie, a budynek skrywa rewelacje i…

Nadia Szagdaj
Idź do oryginalnego materiału