"Niesamowity ból ogarniał moją głowę, kark i plecy. Poczułam, iż robi mi się jakoś dziwnie, iż zapadam się w środku. I wtedy zrobiłam rzecz niesamowitą: napisałam SMS-a do znajomej, która jest świetną fizjoterapeutką. »Gosiu, bardzo boli mnie głowa. Czy to udar?«. Nie wiem, jakim cudem na to wpadłam. To było niewiarygodne szczęście" — opowiadała Medonetowi aktorka Alina Kamińska. — Kiedy tylko usłyszałam jej głos, nie miałam wątpliwości, iż jest bardzo źle. Był zmieniony, jakby mechaniczny. To jest coś, czego się nie da pomylić z niczym innym — wspomina Małgorzata Rodzeń. A jednak na pytanie: czy to udar, odpisała: nie. Dlaczego, jak to możliwe, iż Kamińskiej udało się wyjść z udaru (a choćby dwóch, drugi przeszła w trakcie operacji) w rekordowym tempie i co w ogóle dzieje się w mózgu, gdy zaatakuje? Zapraszamy na rozmowę Medonetu.