Po sukcesie hitu z 1996 roku zatytułowanego "Świąteczna gorączka" z Arnoldem Schwarzeneggerem 8-letniego wówczas Jake'a Lloyda obsadzono w roli Anakina Skywalkera w trylogii prequeli "Gwiezdne wojny". Choć George Lucas widział spory potencjał w chłopcu, tego zdania nie podzielali fani kosmicznej sagi, którzy ostro skrytykowali grę dziecka, nazywając ją "drewnianą".
Na dziecięcego aktora wylał się hejt, który doprowadził do tego, iż Lloyd przez bardzo długi czas nie potrafił odnaleźć się w blasku fleszy i w morzu nieprzychylnych mu ocen. Dodatkowo był gnębiony przez rówieśników ze szkoły. Rok po premierze "Mrocznego widma" zrezygnował całkowicie z kariery w Fabryce Snów.
Co się stało z Jakem Lloydem z "Gwiezdnych wojen"? Gwiazdor filmu zabrał głos ws. schizofrenii
Problemy ze zdrowiem psychicznym zostały zauważone u Jake'a Lloyda przez jego mamę gdy uczęszczał do liceum. Mówił wówczas o innych "rzeczywistościach", co ją zaniepokoiło. Początkowo lekarze stwierdzili u niego chorobę afektywną dwubiegunową i przepisali mu dedykowane leki. Dopiero w 2008 roku zdiagnozowano u niego schizofrenię.
W wywiadach z mediami Lisa Lloyd (za zgodą swojego syna) opowiadała, iż Jake widział "czarne oczy" na ulicy, a także słyszał głosy. Co więcej, rodzina ze strony jego ojca miała potwierdzone przypadki tej choroby.
Przez pewien czas Lloyd, który walczy też z anozognozją (zaburzenia neurologiczne, polegające na niezdolności zdania sobie sprawy z własnej choroby), nie przyjmował zalecanych mu środków farmakologicznych.
W 2015 roku został aresztowany w Południowej Karolinie za jazdę bez prawa jazdy i stawianie oporu policji. Trafił na 10 miesięcy do więzienia. W marcu 2023 roku doznał załamania psychotycznego i został przeniesiony na oddział ośrodka rehabilitacji zdrowia psychicznego. Pięć lat wcześniej stracił siostrę.
Dziś Jake Lloyd ma 35 lat i niedawno po 18 miesiącach opuścił ośrodek, w którym się leczył. Jak poinformował dziennikarz Clayton Sandell, który jest ogromnym miłośnikiem "Gwiezdnych wojen", w styczniu bieżącego roku odtwórca Anakina przeniósł się do zakładu rehabilitacyjnego, który może opuszczać, kiedy tylko chce.
Emerytowany aktor dziecięcy zrobił duży krok w trakcie swojej terapii. Jego matka uważa, iż pokonał przeszkodę, jaką była dla niego anozognozją.
W wywiadzie z Sandellem Lloyd powiedział, iż czuje się "całkiem nieźle" biorąc pod uwagę ostatnie lata jego życia. – Teraz mogę zaakceptować, iż dalej się leczę, chodzę na terapię i przyjmuję leki. Wszyscy bardzo mnie w tym wspierają – przyznał gwiazdor "Mrocznego widma".
Zapytany o to, co sądzi o wsparciu części fanów "Gwiezdnych wojen", odpowiedział, iż jest im bardzo wdzięczny. – Naprawdę doceniam czas, który mi poświęcono. Czekamy na 4 maja (red. przyp. – nieoficjalny Dzień Gwiezdnych Wojen) razem z moją mamą – oznajmił.
***
Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem? Pamiętaj, iż możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych: