Zbigniew Ziobro (PiS) zapowiedział, iż przyleci do Warszawy w poniedziałek około godziny 10:00, gdy komisja śledcza ds. Pegasusa planuje jego przesłuchanie. Były minister sprawiedliwości poinformował w telewizji wPolsce24, iż wylatuje z Brukseli samolotem o 7:50.
Sąd wyraził zgodę na zatrzymanie polityka przez policję w celu doprowadzenia na posiedzenie komisji. To będzie już 9. próba przesłuchania Ziobry, który konsekwentnie uważa komisję za nielegalną.
Rehabilitacja po operacji
Ziobro wyjaśnił, iż często przebywa w Belgii z powodów zdrowotnych. "Nie jest dla chyba większości osób, które obserwują scenę polityczną, tajemnicą, iż po tym kiedy przechodziłem bardzo skomplikowaną operację usunięcia nowotworu złośliwego z przerzutami właśnie w Belgii, podlegającej różnym procesom rehabilitacji. Z tego powodu siłą rzeczy bardzo często (w Belgii) jestem" - powiedział były szef MS.
Były minister skrytykował władze za wysyłanie policjantów do jego rodziny. "Postanowiłem przylecieć do Polski. (...) Chciałem powiedzieć ministrowi spraw wewnętrznych (...), żeby pan Marcin Kierwiński nie wysyłał policjantów i nie zastraszał moich starszych teściów, czy do mojego kolegi, czy nie straszył może jeszcze mojej mamy w Krynicy kolejnymi patrolami, czy moich sąsiadów w Jeruzalu, bo mnie tam nigdzie nie będzie" - zaznaczył.
Ostrzeżenie przed zatrzymaniem
Ziobro ostrzegł przed konsekwencjami ewentualnego zatrzymania. "Więc tam, o ile zdecydują się popełnić przestępstwo ze wszystkimi konsekwencjami na przyszłość, to tam powinien realizować - jako sprawca kierowniczy - te działania" - dodał były szef MS, odnosząc się do planowanych działań policji.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.