z planem ochłodziło się;) i zrobiłem dzisiaj na "Bałtyku" moje sześćsetki he,he... 600 metrów gwałtownie (jak dla mnie) hi,hi... i 150 trchtu. W sumie prawie dycha na cztery pomiary (1,01; 0,77; 6,77; 1,21) bo trochę zamotałem się z zegarkiem he,he... Pierwszy i ostatni pomiar to dobieg i powrót, a dwa środkowe opcja trening interwałowy;)
Biegało mi się dzisiaj rewelacyjnie:)) Wczoraj bez biegania, ale "leżenia bykiem" nie było he,he... Bo niecałą dyszkę wymaszerowałem:)
Wychodząc z domu miałem obawy, czy aby uda mi się poderwać do szybszego przebierania nogami hi,hi... Niepotrzebnie! Nóżka podawała! prawdopodobnie aura idealna na bieganie też pomogła;) Jednak jak mawiają starzy biegacze *biega się głową, a nogami tylko przebiera* he,he...



Kolejny *wynalazek* hi,hi... - pszenny na wiesiołku i siemieniu lnianym:) oprószony płatkami jaglanymi.
Cytat dnia:
„Tracisz 100% okazji, których nie podejmujesz.” - Wayne Gretzky
Przysłowia:
- „Chodzisz na Marka bez koszuli, w maju kożuchem się otulisz”
- „Co Marek zagrzeje, Pankracy (12.05) wywieje”
- „Co na Marka się stanie, to na ogrodników (12,13,14.05) odstanie”
- „Mokre dni kwietnia zwykle wróżą, iż w lecie będzie owoców dużo”
- „Za kwietniem ciepłym idzie maj chłodny”
Biegam by żyć, żyję więc biegam.