Zbiórka dla Wojtka jego szansą na odzyskanie zdrowia

slowopodlasia.pl 2 tygodni temu
51-latek z Tuliłowa, aktywny, zaangażowany w pracę, opoka rodziny, w jeden dzień utracił swoje dotychczasowe życie. - Mój mąż został przygnieciony przez wózek widłowy obciążony nadmierną ilością podnoszonych płyt. Doznał wielonarządowego urazu zmiażdżeniowego w obrębie brzucha i miednicy. Przez wiele tygodni Wojtek walczył o każdy oddech. Przeszedł kilka operacji ratujących życie i dających szansę na powrót do sprawności – wspomina wypadek i jego następstwa żona pana Wojtka. Wspomina też co usłyszała od lekarza: „To obrażenia wojenne, takich urazów się nie widuje”.Na stan mężczyzny po wypadku wpłynęły też niezbędne zabiegi, jakie musiał przejść. - Skutkiem ubocznym licznych narkoz i śpiączki farmakologicznej jest uszkodzenie lewej półkuli mózgu – wskazuje małżonka.Po wypadku Wojtek stracił czucie w nogach. Do tego doszły problemy neurologiczne, których objawem jest afazja. - Wojtek jest wojownikiem, nie poddaje się – taka jest jego natura. Jest zdeterminowany i mimo licznych kryzysów, wytrwale uczestniczy w zajęciach. Ćwiczy ruch, pamięć i mowę. Wytężona praca przynosi efekty, bo w ciągu 3 miesięcy od wypadku nauczył się siadać, jest pionizowany, zginacze kolan i stóp zaczynają pracować, coraz lepiej komunikuje się z otoczeniem – opisuje postępy w rehabilitacji żona pana Wojtka.Proces leczenia będzie jednak długi i niestety kosztowny. - Przystosowanie mieszkania dla osoby z niepełnosprawnością ruchową, zapatrzenie w sprzęt medyczny, ortopedyczny, rehabilitacyjny i rehabilitacja przekraczają nasze finansowe możliwości – przyznaje kobieta. - Konieczne będą także kolejne operacje m.in. rekonstrukcyjne. Mąż jest pod opieką chirurgów, urologów, ortopedów, neurologopedów, neurologów i rehabilitantów.Wojciech, ojciec trójki i jego rodzina, liczą na pomoc ludzi dobrej woli. Marzą o tym, by powrócił do swoich wcześniejszych pasji, zawodowych – pracy z dziećmi, które czekają na powrót swojego nauczyciela, ale też pasji sportowych: narciarstwa, kajakarstwa, morsowania. - Każdy gest wsparcia to krok bliżej do samodzielności i życia bez bólu mojego męża – apeluje żona Wojciecha, który jak mówi: - Zawsze był uważny na potrzeby innych, nigdy nie odmówił pomocy. Wierzymy w ludzi i ich otwarte serca, wierzymy, iż dobro wraca.Na platformie siepomaga.pl działa już zbiórka, którą można wesprzeć i pomóc Wojciechowi odzyskiwać zdrowie. Zachęcamy do pomocy!CZYTAJ TEŻ:28-latek porażony prądem podczas prac polowychZaplanowali ścieżkę dojścia do tunelu pod toramiMłodzi nie rwą się do walki za Polskę. Większość jest na NIE
Idź do oryginalnego materiału