Przyszedł do mnie, ponieważ borykał się z trudnościami w związku. Usiadł ciężko na mojej kanapie i patrzył na mnie smętnie, aż w końcu zachęciłam go, by opowiedział, po co przyszedł. Był dość powściągliwy, ogólnikowo mówił o partnerce, dzieciach i pracy w IT, która go nudziła, ale pozwalała opłacić rachunki. Choć dość atrakcyjny, sprawiał wrażenie oklapłego i smutnego. W końcu powiedziałam: – Wygląda na to, iż trudno panu mówić o tym, co naprawdę pana niepokoi. Odwrócił wzrok i spojrzał za okno, po czym stwierdził: – Nie znoszę tego, jak ona wzdycha – w książce pt. „Opowiedzcie mi o miłości. Jak się zakochujemy i dlaczego się rozstajemy” pisze Susanna Abse.