Zaporoska Elektrownia Jądrowa straciła dziś po raz dziesiąty wszystkie zewnętrzne linie zasilania od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała o tym na platformie X, podkreślając krytyczne znaczenie ciągłości zasilania dla zapobiegania topieniu się rdzenia reaktora.
Zespół MAEA rozpoczął natychmiastowe badanie przyczyn zerwania zewnętrznych linii zasilających. Elektrownia zaporoska pozostaje wyposażona w zastępcze generatory prądu, a w zakładzie przez cały czas przebywa kilku pracowników Agencji monitorujących sytuację.
Alarmujące ostrzeżenia MAEA
Na początku miesiąca MAEA ostrzegała, iż sytuacja w elektrowni pozostaje dramatycznie niestabilna. "Trwające działania wojenne, włącznie z atakami w bezpośredniej bliskości elektrowni, wywołują głębokie zaniepokojenie i zwielokrotniają napięcie i ryzyko" - oświadczył dyrektor Agencji Rafael Grossi.
Grossi podkreślił szczególnie niebezpieczny spadek poziomu wody w basenie systemu chłodzenia do 13,4 metra. To oznacza krytyczne zbliżenie się do granicznej wartości 12 metrów, poniżej której system może całkowicie przestać działać.
Krytyczny stan reaktorów
Dyrektor MAEA ostrzegł, iż przed dzisiejszym incydentem w użyciu pozostawała już tylko jedna zewnętrzna linia zasilania. Wszystkie sześć reaktorów Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pozostaje w stanie tzw. zimnego zatrzymania i w tej chwili żaden z nich nie może być bezpiecznie uruchomiony.
Kontrola nad Zaporoską Elektrownią Atomową przez cały czas pozostaje przedmiotem sporu między Rosją i Ukrainą. Siłownia znajduje się na ukraińskich terenach okupowanych przez Rosję, ale Kijów kategorycznie nie dopuszcza możliwości przejęcia przez Moskwę pełnej kontroli nad zakładem.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.