Polskim internetowym trendem, który miał poprawić długość i jakość snu, były w ubiegłym roku kołdry obciążeniowe. Ich producenci oznaczali je często choćby hasztagiem: "hakowanie snu". Teraz w social mediach, nie tylko polskich, hitem jest wrzucania filmików, w których użytkownicy wymieniają się pomysłami z tagiem "#sleepmaxxing", a posty mają setki tysięcy wyświetleń.
Dobry sen to filar dobrego zdrowia. Jest powiązany z prawidłowym funkcjonowaniem większości naszych narządów, stanowi także element profilaktyki wielu chorób.
Kofeina, melatonina i medytacja
Czy zatem korzystanie z trików sleepmaxxing rzeczywiście nam go zapewni? I dzięki temu będziemy mieć rano więcej energii i zdrowia, a nasz poziom odczuwania stresu się zmniejszy? Wśród tipów, które zyskują wielką popularność wśród internautów są m.in.:
unikanie picia jakichkolwiek płynów na dwie godziny przed snem
zimna temperatura w pomieszczeniu
zaciemniona sypialnia
używanie urządzenia generującego biały szum
wyłącznie porannego alarmu
branie prysznica na godzinę przed snem
eliminowanie kofeiny
jedzenie kiwi przed pójściem spać
przyjmowanie suplementów magnezu i melatoniny
używanie koców lub kołder obciążeniowych
codzienne przebywanie na słońcu przez 30 minut
medytacja przez 30 minut dziennie.
zaklejenie przed snem ust taśmą
Czy którykolwiek z tych "patentów" ma potwierdzenie w badaniach? Unikanie picia kawy wieczorem, medytacja i zaciemnienie sypialni może zadziałać. Podobnie, jak inne sposoby. Ryzykowne wydaje się jedynie nie ustawienie alarmu na godzinę porannej pobudki. A jedzenie kiwi przed snem nie ma żadnego potwierdzenia w badaniach naukowych. A co z ostatnim, czyli zaklejeniem ust taśmą? O tym poniżej.
Po co mi taśma klejąca w czasie snu?
O tym, iż chrapanie, szczególnie jeżeli towarzyszy mu bezdech senny, to prosta droga do niewyspania i porannego zmęczenia, a choćby ryzyko zawału i udaru, lekarze ostrzegają od dawna.
Jednym z pomysłów na pozbycie się tego problemu, który zyskuje ostatnio wielu zwolenników w internecie, jest właśnie nie zabieg laryngologiczny, ale... zaklejanie ust przed snem.
Czy to rzeczywiście jest skuteczne? Sprawdził to zespół ekspertów Wydziału Otolaryngologii na George Washington University. Naukowcy nie znaleźli jednak żadnych dowodów na to, iż to działa.
Również według dr Erica Zhou – psychiatry w Harvard Medical School – taki trik nie jest poparty żadnymi badaniami. A sam trend to po prostu viral, bardziej zabawa niż wartościowe treści.
Psychiatra jest zdania, iż pomysły przedstawiane przez influencerów mogą być użyteczne, jeżeli chodzi o zapewnienie sobie regenerującego snu, ale nie oznacza to, iż na każdego zadziałają te same.
Nie ma bowiem listy aktywności, które bezwzględnie trzeba wykonać przed snem, by dobrze się wyspać. Na pewno jednak wyciszenie się i nie jedzenie obfitej kolacji tuż przed pójściem spać będzie pomocne.
Podobnie, jak podkreśla dr Zhou, wiele wspomnianych strategii zalecanych przez sleepmaxxersów. Oprócz owczyście zjedzenia kiwi. Reszt o po prostu w zasady, które można określić, jako higiena snu.
Pisząc powyższy tekst, korzystałam m.in. z informacji portalu Harvard Health Publishing.