Zakaz saszetek nikotynowych uderza w… wojsko. Żołnierze mają powody, by ich używać

natemat.pl 6 godzin temu
Saszetki nikotynowe, popularne w Polsce od około 2020 roku jako dyskretna, bezdymna alternatywa dla tytoniu, początkowo nie podlegały regulacjom. Nadchodzące zmiany, ograniczenia wiekowe i zakazy sprzedaży, wpływają na zaskakujące sfery. Jak Wojsko Polskie.


Interwencja legislacyjna jest spowodowana niepokojem popularności saszetek nikotynowych wśród młodzieży. Od 1 kwietnia 2025 roku podjęto decyzję o objęciu ich akcyzą i zakazie sprzedaży osobom poniżej 18 roku życia oraz m.in. online. Ministerstwo Zdrowia rozważa kolejne ograniczenia, a przeciw nim głos zabrali żołnierze.

Dlaczego wojskowi używają saszetek nikotynowych?


Dyskrecja saszetek – brak dymu i możliwość użycia "gdziekolwiek i kiedykolwiek zechcesz" – czyni je atrakcyjnymi dla żołnierzy. W środowiskach wojskowych, gdzie palenie jest ograniczone (np. podczas operacji i w pojazdach wojskowych), saszetki mogą wydawać się wygodnym rozwiązaniem dla osób uzależnionych.

Uzależnienie od nikotyny wpływa na koncentrację, wydolność fizyczną i samopoczucie, co bezpośrednio przekłada się na gotowość bojową żołnierzy, którzy potrzebują alternatywy do palenia.

Dlaczego? Przerwa na dymka w czasie wojny jest zwyczajnie przejawem braku rozsądku na polu bitwy i czyni ich celem snajperów.

Palenie na wojnie = celownik nad głową


Dowodem są zmagania Ukrainy, której snajperzy lokalizują rosyjskich żołnierzy na podstawie dymu, żaru z papierosa czy światła zapalniczek.

"Nie chodzi o promowanie nikotyny, tylko o wybór mniejszego zła w realiach wojskowych. Papieros na froncie to jak zapalona flara – może zdradzić pozycję całego oddziału" – powiedział generał w stanie spoczynku Bogusław Benbenek, były Szef Zarządu Inżynierii Wojskowej Dowództwa Generalnego Rodzaju Sił Zbrojnych, cytowany przez magazyn Defence24.

W tej sprawie do wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kośniaka-Kamysza zwróciła się Fundacja Sprzymierzeni z GROM, organizacja wspierająca żołnierzy zawodowych, rezerwistów oraz rannych na misjach.

"Saszetki nikotynowe są ogromnie popularne w polskiej armii i służbach mundurowych, ponieważ nie ujawniają pozycji, nie wykrywa ich noktowizja, są dyskretne, łatwe do użycia i nie wymagają palenia – w przeciwieństwie do papierosów czy podgrzewaczy tytoniu" – pisze w liście, cytowanym przez DoRzeczy.

Dodatkowo zakazy powodowałyby negatywne morale na wspólnych misjach z amerykańskimi żołnierzami, których takie ograniczenia w stosowaniu alternatywnych produktów do papierosów nie dotyczą.


Źródło: Defence24, DoRzeczy.

Idź do oryginalnego materiału