Czy nocna prohibicja rozwiąże problem nadużywania alkoholu w Polsce?

wroclawskiportal.pl 9 godzin temu

Wrocław po 22:00 – cichszy, ale czy trzeźwiejszy?

„Po 21:50 zaczyna się kolejka”

W jednym z osiedlowych sklepów na Nadodrzu zegar wybija 21:50. Przed kasą ustawia się kilku młodych mężczyzn, dwóch studentów i para po trzydziestce. W koszykach piwo, czasem butelka wina. Ekspedientka z uśmiechem powtarza: „Szybko, bo zaraz 22:00!”.

Wrocław nie jest wyjątkiem. Podobne zakazy wprowadziły już m.in. Kraków, Olsztyn, Poznań i Gdańsk. Ich celem jest ograniczenie nocnych awantur, hałasu i interwencji policji. W teorii ma to też pomóc w walce z nadużywaniem alkoholu. W praktyce — zdania są podzielone.

Straż miejska odnotowała spadek liczby nocnych interwencji pod sklepami monopolowymi, ale wzrosła liczba zgłoszeń dotyczących zakłócania ciszy w mieszkaniach i na podwórkach.

– Ludzie po prostu przenieśli imprezy do mieszkań. Zamiast po piwo do sklepu, robią większe zakupy wcześniej – mówi funkcjonariusz SM z rejonu Starego Miasta.

Z danych magistratu wynika, iż sprzedaż alkoholu we Wrocławiu wcale nie spadła – zmieniły się tylko godziny zakupów. Odnotowano wyraźny wzrost obrotu między 20:00 a 22:00.

Polska kultura picia to problem, którego nie da się zakazać

Alkoholizm jako problem społeczny

Alkohol towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, jego obecność potwierdzono we wszystkich znanych kulturach i społeczeństwach. Choć od wieków budzi kontrowersje, stanowi nieodłączny element życia społecznego, gospodarczego i politycznego.

W ostatnich latach obserwuje się jednak niepokojący wzrost zagrożeń związanych ze spożywaniem alkoholu. Na jego skalę wpływa przede wszystkim intensywna reklama napojów alkoholowych oraz ich łatwa dostępność. Zmiany cywilizacyjne przekształcają także kulturę picia – coraz częściej alkohol towarzyszy codzienności, a nie wyjątkowym okazjom.

Nadużywanie alkoholu niesie za sobą poważne konsekwencje – nie tylko zdrowotne i społeczne, ale również emocjonalne i ekonomiczne. Prowadzi do degradacji psychicznej i fizycznej, rozbicia więzi rodzinnych oraz pogłębiania ubóstwa. W rodzinach dotkniętych alkoholizmem często pojawiają się zaburzenia emocjonalne, schorzenia psychosomatyczne i chroniczny stres, który utrudnia normalne funkcjonowanie i ogranicza szanse na rozwój zawodowy.

Na eskalację problemu wpływa również łamanie przepisów prawa dotyczących sprzedaży alkoholu, zwłaszcza sprzedaż osobom niepełnoletnim, nielegalny handel oraz nieetyczna reklama i promocja napojów alkoholowych. Alkohol sprzyja także zjawiskom patologii społecznej, w tym przestępstwom i wykroczeniom popełnianym przez osoby nietrzeźwe.

Wszystko to pokazuje, iż problem nadużywania alkoholu to nie tylko kwestia indywidualnych wyborów, ale złożone zjawisko społeczne, które wymaga skutecznych działań profilaktycznych, edukacyjnych i prawnych.

Skala problemu alkoholowego

Według najnowszych raportów alkohol pozostaje najczęściej używaną substancją psychoaktywną wśród młodzieży. Coraz częściej młodzi ludzie sięgają po niego z ciekawości, dla towarzystwa lub pod wpływem presji rówieśniczej. Niestety, zbyt wczesny kontakt z alkoholem bywa początkiem długotrwałego problemu – uzależnienia, które w dorosłym życiu trudno pokonać. Publikacja Akademii Polonijnej w Częstochowie ujawnia skalę zjawiska. W Polsce od 4 do 5 milionów osób nadużywa alkoholu, a od 1 do 1,2 miliona wymaga specjalistycznego leczenia. Tymczasem terapią objętych jest zaledwie około 15 procent potrzebujących. Szacuje się, iż aż 12 milionów Polaków doświadcza negatywnych skutków życia w otoczeniu osób uzależnionych.

Jak podkreśla prof. Maciej Rudnicki, profilaktyka powinna stać się priorytetem władz publicznych i być kierowana zarówno do młodzieży, jak i ich rodziców. Skuteczna profilaktyka – oparta na dowodach naukowych i prowadzona przez specjalistów – może przynieść realne efekty.

Autorzy raportu przypominają dwa ważne przesłania:
„Lepiej zapobiegać niż leczyć” oraz „Używaj życia bez używek” – hasła, które dziś brzmią bardziej aktualnie niż kiedykolwiek.

Jakie są motywy sięgania po alkohol?

Według Jana Szczepańskiego zasadnicze przyczyny spożywania alkoholu, to: 1. chęć ucieczki od rzeczywistości; 2. przyczyny ceremonialne; 3. w związku zabawą; 4. dla dodania sobie odwagi; 5. oraz picie nałogowe. Antoni Kępiński wyróżnia kilka stylów korzystania z alkoholu, w zależności od przyczyn sięgania po ten środek odurzający:

  1. „neurasteniczny” styl picia – by zredukować zmęczenie i rozdrażnienie,
  2. „kontaktywny” – by ułatwić sobie nawiązywanie kontaktów z innymi,
  3. „dionizyjski” – dla uzyskania stanu oszołomienia i ucieczki od rzeczywistości,
  4. „heroiczny” – dla osiągnięcia poczucia mocy,
  5. „samobójczy”

Bohdan Woronowicz z kolei wymienia trzy motywy spożywania alkoholu:

  1. „ucieczkowe”– celem jest zredukowanie napięcia, poprawa nastroju, odprężenie oraz zapomnienie o kłopotach;
  2. „społeczne” – picie alkoholu w towarzystwie, przy konkretnej okazji, z uprzejmości;
  3. „w poszukiwaniu przyjemności” – dla walorów smakowych, czy z przekonania o pozytywnym oddziaływaniu alkoholu na zdrowie.

Rozwiązanie problemu nadużywania alkoholu

Czy wprowadzenie nocnej prohibicji ma szansę poprawić sytuację Polaków?

Nocna prohibicja to jedno z narzędzi ograniczających sprzedaż alkoholu, ale nie rozwiązuje problemu kompleksowo. najważniejsze są też:

  • edukacja i profilaktyka, by zwiększać świadomość zagrożeń;
  • wsparcie i terapia dla osób uzależnionych;
  • skuteczna kontrola i egzekwowanie zakazów;
  • współpraca samorządów, służb i organizacji społecznych;
  • monitoring efektów wprowadzonych działań.

Wprowadzenie nocnej prohibicji w teorii miało ograniczyć spożycie alkoholu, zmniejszyć liczbę nocnych interwencji i poprawić bezpieczeństwo w miastach. W praktyce jednak jej skuteczność jest ograniczona. Dane z Wrocławia i innych polskich miast pokazują, iż mieszkańcy przesuwają godziny zakupów, robiąc większe zapasy przed godziną 22:00, a imprezy przenoszą się do mieszkań. Sam zakaz nie wpływa więc znacząco na realne spożycie alkoholu, a problem nadużywania pozostaje nierozwiązany.

Eksperci podkreślają, iż prohibicja jest jedynie środkiem doraźnym, który może poprawić komfort mieszkańców i zmniejszyć widoczność problemu, ale nie eliminuje przyczyn picia. Psychologowie uzależnień wskazują, iż kluczowa jest edukacja, wsparcie psychologiczne oraz kampanie profilaktyczne, zwłaszcza wśród młodzieży i rodzin zagrożonych problemem alkoholowym. Zakazy godzinowe mogą więc jedynie wspomagać szersze działania, ale same w sobie nie rozwiążą problemu alkoholizmu.

Idź do oryginalnego materiału