Za nienależną refundację przez cały czas odpowiada lekarz

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: 123RF


Naczelna Izba Lekarska kontynuuje działania na rzecz zmiany przepisów nakładających na lekarzy obowiązek określania na receptach poziomu refundacji ordynowanych leków. W maju odbędzie się kolejne spotkanie dla medyków ukaranych przez Narodowy Fundusz Zdrowia w sprawie nienależnej refundacji.

Naczelna Izba Lekarska od dawna działa na rzecz zmiany przepisów nakładających na lekarzy obowiązek określania na receptach poziomu refundacji ordynowanych leków oraz środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego. Samorząd zawodowy lekarzy i lekarzy dentystów 4 maja o godz. 12.00 w siedzibie NIL organizuje drugie otwarte spotkanie dla lekarzy ukaranych przez NFZ w sprawie nienależnej refundacji.

W ocenie NIL lekarz nie może odpowiadać za konsekwencje wadliwych regulacji i nie może być za nie karany. Dotychczasowe działania w celu zniesienia tego administracyjnego obowiązku doprowadziły do organizacji debaty w Senacie RP oraz powołania zespołu przy resorcie zdrowia, którego zadaniem jest opracowanie automatyzacji procesu refundacji. Z ramienia Naczelnej Rady Lekarskiej w pracach tego zespołu bierze udział wiceprezes NRL dr Klaudiusz Komor.

Wspomniana debata odbyła się 31 marca 2023 r. – Nie widzimy żadnego powodu, żebyśmy odpowiadali za decyzje ministra, które tak naprawdę nie są zrozumiałe – powiedział wiceprezes NRL Klaudiusz Komor, komentując obowiązek określania przez lekarza stopnia refundacji na receptach. Przedstawił niezmienne stanowisko samorządu lekarskiego w sprawie systemu refundacyjnego w Polsce, w którym wskazano m.in., iż skala problemu wyraźnie pokazuje potrzebę podjęcia przez organizatorów systemu ochrony zdrowia szybkich i zdecydowanych działań, w celu zniesienia tego obowiązku z lekarzy, poprzez postulowaną już przez środowisko lekarskie automatyzację systemu określania refundacji.

Obecni na spotkaniu pacjenci i przedstawiciele organizacji pacjenckich podkreślili przede wszystkim wagę zaufania w relacji lekarz–pacjent oraz iż nie chcą trafiać do lekarzy, którzy przez ograniczenia legislacyjne będą zastanawiać się nad ewentualnymi konsekwencjami prawnymi lub finansowymi leczenia, a nie nad samym leczeniem. Jeden z wniosków wyniesionych z debaty jest taki, iż obowiązkiem lekarza nie powinno być oznaczanie stopnia refundacji na recepcie. Minister zdrowia powinien wykonać zobowiązanie z porozumienia z Porozumieniem Rezydentów OZZL z 8 lutego 2018 roku (paragraf 16). Stopień informatyzacji procesów zachodzących w ochronie zdrowia umożliwia w tej chwili automatyczny przebieg procesu określania refundacji. Ponadto lekarz nie powinien obawiać się wystawiania recepty na lek, którego pacjent potrzebuje. Trudności w ustaleniu poziomu odpłatności nie powinny też dodatkowo utrudniać tej decyzji.

Opracowanie: INK
Idź do oryginalnego materiału