poszedłem, a raczej pobiegłem hi,hi...
Poniedziałek siódemka z podbiegami:)
Wtorek tylko czterdziestopięciominutowa sesja na rowerku stacjonarnym;)
Środa cotygodniowa gimnastyka zwana przeze mnie wygibasami he,he...
A dzisiaj w czwartek zwany małym piątkiem he,he... ósemka z przebieżkami:)
Można powiedzieć wiosenny plan hi,hi... Chociaż na "Bałtyku" jeszcze glinianki częściowo zamarznięte przez nocne znaczne spadki temperatur.





W zasadzie to miał być czwartek z pluskaniem w zimnej wodzie. W zeszłym tygodniu musiałem odpuścić i dziś to samo:( Jak tak dalej pójdzie to wiosna mnie zastanie hi,hi...
Dwa dni wolnego i od razu "głód" biegania he,he... Fajnie mi się tuptało:)) Chyba po części dlatego, iż znów w nowych altrach;)

Jeśli tylko wytrzymam czemu nie hi,hi... Cosik nie mam zaufania do tego nadgarstkowego pomiaru;)

Cytat dnia:
„Powiadają, iż człowiek jest kowalem swego losu. Ale dość często los jest kowalem, zaś poniektóry człowiek kowadłem.”
- Zygmunt Fijas
Przysłowia:
„Na świętego Ludwika (12.02) na grudzie koń utyka”
- „Gdy w lutym do połowy zima się wysili,
- to na koniec miesiąca już się nie wychyli”
- „Jak się luty ulituje, to się mróz pofolguje”
- „Luty, szykuj buty, bo nadejdą deszcze, pluty”