Jakie uczucie towarzyszy nam w momencie, w którym z biegiem tygodni, miesięcy i lat poznajemy swoją niepełnosprawność i uświadamiamy sobie jej istotę? Każda z nich jest przecież zjawiskiem przybierającym różny charakter i odmienną postać. Czasem jest ona związana z umysłem, innym razem to niepełnosprawność ruchowa. Inaczej jest, kiedy doświadczamy jej w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, inaczej zaś, kiedy przychodzi nam mierzyć się z nią od pierwszych chwil naszego życia.
Niepełnosprawność w codzienności
Od samego początku styczności z nią uczymy się jej, poznajemy różne jej mechanizmy. Czy jesteśmy przygotowani na to, iż w cały ten proces wpisuje się walka na śmierć i życie? Niestety absolutnie nie. Walka ta wiąże się najczęściej z bardzo długim okresem karkołomnego i nie zawsze dającego pożądane efekty leczenia i uciążliwej rehabilitacji. Musimy w takich sytuacjach liczyć się z tym, iż naszą codziennością stają się pobyty w szpitalach, czy konieczność przeprowadzania różnego rodzaju zabiegów, których celem jest to, aby jakość naszego życia mogła ulec poprawie, jednakże nie zawsze los sprawia, iż tak właśnie się staje.
Bariery niepełnosprawności
Niejednokrotnie niepełnosprawność wiąże się z tym, iż rezygnować musimy z czynności, które sprawią nam radość. Przemawia za tym troska o nasze bezpieczeństwo i zdrowie. Niepełnosprawność, to także bój o równość, o dostęp do takich samych praw związanych z wieloma dziedzinami życia w społeczeństwie, które w bardzo wielu sytuacjach bywa jeszcze nieprzychylne i nietolerancyjne.
Pomoc i wsparcie
Specjalną cześć pragnąłbym w tym momencie oddać osobom, które poprzez opiekę nad nami oddają najpiękniejszą przysługę w życiu :)). Czy myśli się o tym, jak tytaniczną pracę wykonują pielęgnując nas? Moim zdaniem w sposób zdecydowanie niewystarczający. W bardzo wielu sytuacjach muszą oni mierzyć się z wieloma naprędce wymyślonymi osądami społeczeństwa niemającymi tak naprawdę jakichkolwiek podstaw. Jako osoby, które całe swoje dotychczasowe życie przestawiać muszą na specjalne tory tak, ażeby nasze mogło upływać w jak najbardziej komfortowych i bezpiecznych warunkach są oni narażeni na to, iż w świecie zaczynają krążyć zarówno na nasz, jak i na ich temat niezwykle krzywdzące stereotypy, zarówno nam, jak i naszym opiekunom zostaje „przypięta łatka” skrajnej niezaradności i lenistwa na najwyższym poziomie.
Jest to niesprawiedliwość najgorszego sortu, która w niebanalny sposób obniża poczucie własnej wartości. Sprawia ona, iż w pierwszych okresach swojego życia z niepełnosprawnością czujemy się wyobcowani i niezrozumiani. Sprawia również, iż nie jesteśmy pewni tego, jak ukształtuje się nasza przyszłość w perspektywie zarówno krótko, jak i długofalowej.
Akceptacja niepełnosprawności
Co jednak dzieje się w momencie, w którym po pewnym czasie przychodzi swego rodzaju pobudzenie, które nakazuje nam, abyśmy pomimo wszystkich przeciwności losu, jakie stają nam na drodze wzięli się za wykonywanie powierzanych nam niekiedy przez nas samych czynności? Uświadamiamy sobie wtedy, iż pomimo tego wszystkiego, co nas spotkało, jesteśmy w stanie skupić się na dążeniu do zadowolenia przez robienie tego, co sprawia nam przyjemność. Z własnego doświadczenia wiem, jak ważne jest oddanie się pasji, która pomoże w zwalczeniu złego nastroju, oraz pomoże nam wyjść z poczucia bezsilności, beznadziei.
Dystans w niepełnosprawności
Kiedy niepełnosprawność niejako „zadomawia się” w naszej świadomości, w naszych umysłach, nasze spojrzenie na nią zaczyna stawać się spojrzeniem w innym wymiarze. Nieprzypadkowo tę publikację postanowiłem tak właśnie zatytułować, bowiem kiedy niepełnosprawność towarzyszy nam stale od kilku, kilkunastu, czy kilkudziesięciu lat, zaczynamy utożsamiać się z nią, staje się mniej przerażająca, w bardzo wielu przypadkach choćby do tego stopnia, iż postanawiamy potraktować ją, jako swego rodzaju „towarzysza życia”, nie zawsze odnosi się on do nas z sympatią, jednak uważam, iż gdy nabierzemy dystansu do tego, co nas spotkało sprawi, iż będziemy żyli w zgodzie tak z innymi, jak i przede wszystkim z samym sobą i tym, co niejeden raz pokrzyżowało i krzyżować będzie nasze plany :)).
Opracowanie wpisu: Kamil Drożyński
To już wszystko na dziś! Jak Wam się podobało? Zostawcie komentarz, a w wolnej chwili odwiedźcie Naszego Instagrama: