W Stanach Zjednoczonych odnotowano alarmujący wzrost zakażeń wyjątkowo groźnymi bakteriami opornymi na leczenie – tak wynika z nowego raportu amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), opublikowanego w Annals of Internal Medicine.
Ta bakteria nie daje za wygraną
Chodzi o szczepy NDM-CRE wytwarzające enzym NDM (New Delhi metallo-β-laktamazę), który czyni je odpornymi na niemal wszystkie dostępne antybiotyki, w tym karbapenemy – leki uznawane za ostatnią linię obrony w walce z ciężkimi infekcjami.
Między 2019 a 2023 rokiem liczba zakażeń NDM-CRE wzrosła w USA aż o 460 procent. To bakterie odpowiedzialne za poważne infekcje, takie jak zapalenie płuc, zakażenia krwi, dróg moczowych czy ran.
Leczenie ich jest wyjątkowo trudne, a śmiertelność wśród pacjentów zakażonych tymi szczepami należy do najwyższych wśród chorób bakteryjnych. Problem potęguje fakt, iż wiele szpitalnych laboratoriów nie dysponuje narzędziami pozwalającymi na szybkie wykrycie obecności NDM-CRE, co opóźnia adekwatne leczenie i zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się patogenu.
Ekspertka: stoimy przed realnym zagrożeniem
– Ten gwałtowny wzrost oznacza, iż stoimy przed realnym zagrożeniem, które ogranicza nasze możliwości leczenia najcięższych zakażeń bakteryjnych – ostrzega Danielle Rankin, epidemiolożka z CDC. Jak dodaje, adekwatny dobór terapii jeszcze nigdy nie był tak trudny, a dostęp do diagnostyki molekularnej staje się kluczowy.
CDC apeluje do personelu medycznego o natychmiastowe wdrażanie testów pozwalających zidentyfikować mechanizm oporności w przypadku wykrycia CRE, staranny dobór terapii oraz przestrzeganie zasad zapobiegania zakażeniom, w tym stosowanie środków ochrony indywidualnej i ścisłej higieny rąk.
Eksperci ostrzegają również, iż bez zdecydowanych działań może dojść do sytuacji, w której choćby pozornie błahe infekcje staną się śmiertelne. Wzrost liczby przypadków NDM-CRE w USA to sygnał ostrzegawczy także dla innych krajów, w tym Polski, iż era skutecznych antybiotyków może nieuchronnie dobiegać końca.