Wstrząsające doniesienia ze Śląska. Chodzi o górnika z kopalni Knurów

shareinfo.pl 1 dzień temu
fot. shareinfo.pl

W sobotę, późnym popołudniem, ze Śląska dotarły kolejne tragiczne informacje. Zmarł drugi górnik, który ucierpiał w wyniku zapalenia metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice. Informację o śmierci mężczyzny przekazali lekarze, którzy opiekowali się nim w szpitalu.

W środę, 22 stycznia, w kopalni Knurów-Szczygłowice doszło do zapalenia metanu, w wyniku którego rannych zostało kilkunastu górników, pracujących pod ziemią. Górnik, który zmarł w sobotę, został przewieziony w dniu wypadku do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

W sobotę, 25 stycznia, lekarze poinformowali o śmierci mężczyzny. Do zgonu doszło chwilę po godz. 16:00 – informuje „Fakt”, powołując się na lekarzy z Siemianowic.

„Był to jeden z najbardziej poszkodowanych pacjentów, od początku przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej. Miał oparzone 80 proc. powierzchni ciała, w tym 60 proc. trzeciego stopnia, a także drogi oddechowe” – powiedział rzecznik szpitala, cytowany przez tabloid.

To drugi górnik, który zmarł w wyniku środowego wypadku. Pierwszy – najciężej ranny spośród 16 górników, którzy wymagali pomocy medycznej – umarł w czwartek, 23 stycznia. Mężczyzna doznał oparzeń 60-70 proc. powierzchni ciała. Wielu rannych górników, jak wskazują lekarze, ma także oparzenia dróg oddechowych.

W siemianowickiej oparzeniówce przez cały czas przebywa ośmiu rannych górników.

Idź do oryginalnego materiału