Na dzisiejszym Kręgu Biblijnym wyszłam na jakiegoś nadzwyczajnego znawcę judaizmu. Trochę przez przypadek. Raz Ksiądz Niosący Światło czegoś nie wiedział na temat Świątyni Jerozolimskiej. W ostatnim czasie z ciekawości coś sobie przeczytałam na ten temat, zupełnie niezależnie od tematyki spotkania, której nie znałam, i wiedziałam o co chodzi. Tak więc nieśmiało wyręczyłam go w tym, co chciał powiedzieć. Okazało się, iż księdzu otworzyła się jedna z tajemnych klapek w głowie i stwierdził, iż w zasadzie mam rację. A potem już do końca spotkania pytał mnie z rzeczy, których nie wiedział, czy też nie kojarzył.
Oczywiście nie wszystko wiedziałam, mam też spore braki w posiadanych wiadomościach i informacjach, ale myślę, iż mimo to dosyć sporo mu powiedziałam. A adekwatnie to im, bo na Kręgu była spora grupa parafian. Z drugiej strony, dzieje Izraela niesamowicie mnie interesują już od bardzo długiego czasu. Pewnie po krótce związane jest to z moimi archeologicznymi zainteresowaniami, lekturą Pisma Świętego, ogólną ciekawością świata. Większość informacji zdobyłam sama, czytając artykuły w internecie, tematyczne książki oraz oglądając filmy na ten temat. Wiele wiadomości zapamiętałam też z wyjazdu studyjnego do Ziemi Świętej. I tylko cieszy mnie niezmiernie to, iż nie muszę tej wiedzy trzymać tylko dla siebie, iż mogę się nią podzielić z innymi. Wszak nikt nie zapala lampy, by ją potem schować pod korcem (Łk 11, 33). A dla mnie taką lampą jest właśnie wiedza Pytania, na które nie znałam odpowiedzi nie zraziły mnie, a tylko zmotywowały, aby poszukać na ten temat informacji w różnych dostępnych źródłach.
Sama Świątynia Jerozolimska jest dla mnie symbolem wielowiekowej historii Narodu Wybranego. Widzę w niej też pewną analogię do katolickich kościołów - w Świątyni było Miejsce Najświętsze w którym znajdowała się Arka Przymierza. U nas będzie to tabernakulum, w którym przechowuje się Ciało Jezusa pod postacią Chleba Eucharystycznego.
Jako podsumowanie spotkania Ksiądz Niosący Światło wyświetlił nam krótki film przedstawiający wygląd Świątyni Jerozolimskiej. Widziałam już kilka takich symulacji i za każdym razem jestem nimi zachwycona. A jednocześnie mogę skonfrontować moje wyobrażenia z wizjami np. zawodowych historyków. Ciekawostką jest, iż istnieją plany odbudowy Świątyni, jednak z racji tego, iż na jej terenie znajduje się meczet (nie mówiąc o działaniach zbrojnych), są one mało realne do zrealizowania. Pomarzyć i powyobrażać sobie jednak zawsze można.
- Lolku, to może wiesz, gdzie jest ukryta Arka Przymierza? (dla przypomnienia Arka Przymierza zaginęła podczas niewoli babilońskiej).
- Księże, to chyba tylko Indiana Jones wie - nawiązałam do znanego filmu.