Zwiększyły się wydatki na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną oraz liczba przyjętych w poradniach i oczekujących na pomoc. – To nie pieniądze są głównym problemem – stwierdził Dariusz Dziełak z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dyrektor Biura Partnerstwa Publicznego i Innowacji w Narodowym Funduszu Zdrowia Dariusz Dziełak 11 września w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia, dotyczącego planu finansowego NFZ na 2024 r., mówił o kolejkach do lekarzy – o obradach pisaliśmy w tekście „Plan finansowy NFZ na 2024 r. – pytania, odpowiedzi i głosowanie”.
– Ostatnio kolejki do większości specjalistów nie skróciły się, a czasy oczekiwania pacjentów w stanie stabilnym utrzymują się na mniej więcej tym samym poziomie – zaczął Dziełak, dodając, iż za to dość istotnie zwiększył się udział skierowań do specjalistów o charakterze pilnym.
– Nielimitowanie świadczeń w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej nie dało wprost oczekiwanego efektu. Dynamika wzrostu kosztów jednostkowych porad była wyższa niż rosnącej liczby konsultacji i pacjentów. Wydaje się, iż to nie pieniądze są głównym problemem utrzymujących się kolejek – ocenił.
Dziełak przyznał, iż podaż nie nadąża za popytem na świadczenia zdrowotne, bo polskie społeczeństwo starzeje się, a w niektórych dziedzinach medycyny przez cały czas mamy deficyt personelu.
Fragment posiedzenia poniżej.