Szpitale wydają na wynagrodzenia lekarzy średnio 23 proc. swoich budżetów, a na pensje dla całego personelu medycznego w sumie 55 proc. – powiedział przewodniczący Porozumienia Rezydentów Sebastian Goncerz na podstawie danych zebranych z ponad 300 publicznych placówek.
Porozumienia Rezydentów zwróciło się do kilkuset szpitali w całym kraju o dane na temat wydatków ponoszonych przez placówki na wynagrodzenia dla personelu medycznego. Odpowiedzi udzieliło im 321 powiatowych, wojewódzkich i uniwersyteckich placówek. Pytano m.in. o całkowity budżet w 2024 r., jaką jego część stanowiły środki z NFZ, jaka kwota została wydana na wynagrodzenia wszystkich lekarzy, ile wydano na wynagrodzenia całego personelu niezależnie od formy zatrudnienia. Prezentując zebrane dane szef PR Sebastian Goncerz powiedział, iż puntem wyjścia do zbadania poziomu wynagrodzeń była powtarzająca się w mediach informacja, iż w tej chwili pensje dla personelu, a przede wszystkim dla medyków, pochłaniają blisko 80 proc. szpitalnych budżetów, w efekcie brakuje środków na leczenie – “Na podstawie udzielonych odpowiedzi z naszych wyliczeń wynika, iż średnio na wynagrodzenia personelu medycznego przekazywane jest 55 proc. budżetów szpitali”. Jak podkreślił, to jest znacznie mniej niż sugerowany w wielu wypowiedziach poziom 80 proc.
Wśród szpitali, które udzieliły odpowiedzi było w sumie 38 placówek, w których na wynagrodzenia wydaje się 70-90 proc. budżetu. W przypadku 58 placówek płace stanowią 40-50 proc. budżetu, a w 176 – między 50 a 60 proc. Na wynagrodzenia lekarzy placówki przeznaczają średnio 23 proc. swoich wydatków a na wynagrodzenia personelu medycznego – średnio 42 proc. Wydatki szpitali na pensje lekarzy zatrudnionych na umowy o pracę stanowią 8 proc. budżetu szpitali. Natomiast na rezydentów, czyli lekarzy w trakcie specjalizacji finansowanej przez państwo, szpitale wydają 1,8 proc. swoich środków, przy czym pochodzą one z dotacji Ministerstwa Zdrowia.
“Biorąc pod uwagę obciążenie pracą w szpitalu widać, iż rezydenci wykonują troszeczkę więcej niż 1,8 proc. zadań, jakie są w szpitalu do wykonania” – zaznaczył Sebastian Goncerz. Od 1 lipca br. płace rezydentów wynosić będą od 9737 zł brutto miesięcznie do 11685 zł, w zależności od specjalizacji i czasu jej trwania. 1 lipca – to też data kolejnego gwarantowanego ustawą wzrostu minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Dotyczą one lekarzy, pielęgniarek, położnych, farmaceutów, diagnostów laboratoryjnych, fizjoterapeutów, ratowników medycznych i innych pracowników ochrony zdrowia. Wysokość wynagrodzenia minimalnego w ochronie zdrowia jest uzależniona od przeciętnej pensji w gospodarce narodowej w poprzednim roku oraz współczynnika pracy przypisanego do danego stanowiska.
“Ustawa o najniższym wynagrodzeniu miała poprawić sytuację osób najmniej zarabiających i pracujących na umowach o pracę. To nie one stanowią tak szeroko komentowane obciążenie budżetów szpitali, za to na pewno gwarantują ciągłość leczenia. Blokowanie ustawy to blokowanie fundamentu systemu. Nie zaklinamy rzeczywistości, wiadomo i złej sytuacji NFZ. Uważamy jednak, iż problem nie leży w wynagrodzeniach personelu na umowie o pracę, ani personelu zarabiającego najmniej w ochronie zdrowia” – podkreślił Władysław Krajewski, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów. Organizacja jest przeciwna zamrożeniu wzrostu płac, której obawiają się pracownicy ochrony zdrowia.