Co drugie dziecko w Polsce ma wadę wzroku – najczęściej krótkowzroczność. Problemy z widzeniem nie tylko negatywnie wpływają na samopoczucie, ale mogą utrudniać naukę i pogarszać wyniki w szkole.
Dzieci z krótkowzrocznością mają problemy z wyraźnym widzeniem obiektów w dali, a dobrze widzą z bliska. Tej wady nie da się cofnąć ani wyleczyć, ale można ją korygować i spowalniać jej rozwój, by uniknąć groźnych powikłań w przyszłości.
Wady wzroku – winna nie tylko genetyka
Na rozwój krótkowzroczności wpływa wiele czynników. – Kluczową rolę odgrywają uwarunkowania genetyczne – jeżeli choć jedno z rodziców ma tę wadę wzroku, ryzyko jej wystąpienia u dziecka rośnie. Wiele zależy od stylu życia: krótkowzroczności sprzyja spędzanie czasu w pomieszczeniach zamiast na świeżym powietrzu, brak kontaktu z naturalnym światłem, długotrwałe korzystanie z ekranów. Dziś wadę tę diagnozujemy u coraz młodszych dzieci. najważniejsze jest wczesne wykrycie wady, aby nie tylko ją korygować, ale także spowalniać jej rozwój – wyjaśnia lekarz okulista Lucyna Kolář z Medicover.

Dziecko nie wie, iż źle widzi
Nieskorygowana krótkowzroczność może negatywnie wpłynąć nie tylko na samopoczucie, ale także na aktywność dziecka – zarówno w domu, jak i w szkole.
Czytaj też: Krótkowzroczność zaczyna się już w dzieciństwie
– Dzieci często nie zdają sobie sprawy, iż źle widzą, dlatego nie zgłaszają problemów – wyjaśnia Martyna Zep, optometrystka, ekspertka Medicover Optyk. – Objawy krótkowzroczności bywają różne: siadanie blisko tablicy, trzymanie książki blisko twarzy, mrużenie i pocieranie oczu, bóle głowy czy szybkie męczenie się podczas czytania. To sygnały, iż czas na badanie wzroku. Dzieci w wieku szkolnym należy kontrolować przynajmniej raz w roku, najlepiej przed rozpoczęciem nauki.
Najpierw diagnoza, potem korekcja wad wzroku
Kontrolowanie rozwoju krótkowzroczności wymaga współpracy specjalistów. Najpierw lekarz okulista wykonuje szczegółowe badania, by zweryfikować stan zdrowia oczu. Następnie optometrysta dobiera odpowiednią korekcję, sprawdza funkcje wzrokowe, takie jak akomodacja czy widzenie przestrzenne, oraz weryfikuje, jak dziecko funkcjonuje w dobranej korekcji.
Najczęstszą metodą korekcji wady wzroku u dzieci są okulary.
– Zgodnie z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, jedną ze skutecznych metod optycznych do spowalniania postępującej krótkowzroczności u dzieci, obok twardych soczewek ortokorekcyjnych, są okulary z soczewkami z technologią wielosegmentowego rozogniskowania D.I.M.S. (Defocus Incorporated Multiple Segments). Spowalniają one progresję wady średnio o 60 proc. w porównaniu ze standardowymi soczewkami okularowymi. Są zatem rozwiązaniem skutecznym i nieinwazyjnym, sprawdzającym się w przypadku małych pacjentów – wyjaśnia Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland.
Ważny jest wybór sprawdzonych rozwiązań, czyli takich, które zostały wnikliwie przebadane podczas długoletnich badań klinicznych i są obecne w wytycznych międzynarodowych towarzystw okulistycznych.
Profilaktyka na rzecz dobrego widzenia
Eksperci zalecają, by od najmłodszych lat kształtować dobre nawyki:
- ograniczać czas spędzany na skupianiu wzroku na bliskich odległościach,
- minimalizować korzystanie z urządzeń cyfrowych po zajęciach w szkole,
- spędzać co najmniej 2 godziny dziennie na świeżym powietrzu, w naturalnym świetle.
Podczas nauki warto dbać o higienę wzroku – co 20 minut zrobić 20-sekundową przerwę i spojrzeć w dal, na przykład przez okno. Należy też pamiętać o zachowaniu odpowiedniego dystansu od ekranu telefonu, komputera czy tabletu.