W tym kierunku powinien iść SZNUR… Fundacja Rozwoju Farmacji Polskiej wyraża swoje stanowisko

mgr.farm 5 godzin temu

FRFP wspiera indywidualne potrzeby pacjentów m.in. poprzez zapewnienie opieki lekarzy specjalistów. Jak czytamy w informacji przesłanej do Redakcji, jej członkowie posiadają praktyczną wiedzę – udokumentowaną latami pracy – o tym, jak zaopiekowana profilaktycznie duża grupa pensjonariuszy staje się ostatecznie mniejszym obciążeniem dla systemu opieki zdrowotnej w porównaniu z przypadkami ciągłych hospitalizacji tych samych osób w warunkach szpitalnych. Fundacja podkreśla, iż kolejne hospitalizacje negatywnie wpływają na samopoczucie psychiczne pacjentów. Czują się oni wykluczeni z dotychczasowego funkcjonowania. Często mają też poczucie ciężaru opieki, jaki wówczas sprawuje nad nimi rodzina czy inne bliskie osoby.

Receptura i profilaktyka są ważne

Leki recepturowe są częścią procesu indywidualnego leczenia pacjenta. W zdecydowanej większości kierowane są do osób starszych, często obłożnie chorych, z przewlekłymi zmianami. Drugą grupą pacjentów są dzieci w pierwszych latach swego życia.

– Zarówno młodych rodziców, opiekunów dzieci, jak i osób starszych przebywających w domach rodzinnych lub będących pod opieką pielęgniarską, domów senioralnych czy na oddziałach paliatywnych, nie stać na pozornie tanie, ale nie pomagające w leczeniu gotowe preparaty – czytamy.

To indywidualne podejście do pacjenta, profilaktyka i ordynowanie odpowiednich dawek leków dają efekty i oszczędności dla systemu opieki zdrowotnej. Pacjent pod stałą opieką, w dobrej kondycji psychicznej i ogólnozdrowotnej, stanowi mniejszy koszt dla systemu opieki zdrowotnej, niż koszty związane z doraźnymi i powtarzającymi się hospitalizacjami.

– Ze względu na przeważającą grupę pacjentów w podeszłym wieku objętych leczeniem o indywidualnym charakterze koordynowanym przez Fundację FRFP, postulujemy ich prawo do godnego i pozbawionego cierpienia przeżywania swoich ostatnich dni. Zaś ich jakość życia i opieki bez wątpienia przekłada się na komfort (względnie zmniejszenie dyskomfortu i stresu) ich bliskich, mających świadomość nieuchronności procesów zachodzących w organizmach pacjentów leczonych przewlekle, w stanach terminalnych, będacych ich najbliższymi mówi Fundacja.

Marginalizacja indywidualnego podejścia i zubożenie wiedzy farmaceutów

Według Fundacji drugą kluczową kwestią jest zapewnienie bezpieczeństwa państwa poprzez odpowiednią – dopasowaną do potrzeb i bieżących wyzwań farmacji – legislację. To w magazynach producentów substancji recepturowych, hurtowni i aptek zdeponowane są środki farmaceutyczne mogące stanowić remedium na sytuację kraju w kryzysie lub konflikcie zbrojnym.

– W naszej ocenie proponowane zmiany będą prowadziły do marginalizacji indywidualnego podejścia do leczenia pacjenta, co w efekcie doprowadzi do zubożenia wiedzy farmaceutów dotyczącej wytwarzania leków w recepturze aptecznej przez brak praktyki w tym zakresie (a omówienie zasad podczas kształcenia – co oczywiste – nigdy nie zastąpi długoletniej praktyki podczas codziennej pracy dla dobra pacjenta) czytamy w informacji.

Pieniądze to nie wszystko…

Na kanwie doświadczeń Fundacji FRFP błędnym jest podejście do pacjenta i zmian legislacyjnych, kierując się w głównej, czy też przeważającej mierze kryteriami ekonomicznymi. System opieki zdrowotnej powinien polegać na dostarczeniu wiedzy, środków, w możliwie szerokim zakresie profilaktyki, zwłaszcza w przypadku osób starszych, w konsekwencji uzyskując zwiększenie dobrostanu populacji.

To efektywne wydawanie środków (ukierunkowanie refundacji, uprzywilejowanie pewnej grupy pacjentów) powinno przyświecać pracom nad nową ustawą [refundacyjną – przyp. red.], a nie eliminowanie skutecznych terapii, a tym samym przenoszenie kosztów w inne sektory ochrony zdrowia. Takie podejście będzie miało skutek odwrotny do zamierzonego, czyli doprowadzi w dłuższym okresie do zmniejszenia wydolności systemu opieki, jej dostępności i jakości. A w konsekwencji przełoży się na dobrostan pacjenta.

Drenaż polskich farmaceutów

– Jako praktycy obserwujemy negatywny trend wśród farmaceutów. Zmniejszająca się liczba aptek tradycyjnych i odpływ doświadczonych magistrów farmacji do innych zawodów są dowodami na brak odpowiednich środków finansowych, mogących zapewnić godny byt z pracy w wyuczonym zawodzie. Mimo kosztownego kształcenia finansowanego w przeważającej części ze środków publicznych, specjalistów z zakresu farmacji wchłaniają inne niż „oryginalne”, pokrewne dziedziny produkcji czy usług na rynku pracy mówi opinia FRFP.

  • Czytaj również: Farmaceuci chcą więcej „świadczeń farmaceutycznych” w SZNUR

Co dalej z rynkiem pozaaptecznym?

Prace nad nowelizacją ustawy powinny również odnosić się do kwestii niekontrolowanej sprzedaży leków i suplementów diety w placówkach do tego niepowołanych np. sklepy, dyskonty, stacje paliw. W takich miejscach personel nie posiada odpowiedniej wiedzy, aby przestrzec kupującego przed ewentualnymi koincydencjami w przypadku zastosowania niektórych preparatów.

– Dodatkowo należy wspomnieć, iż ww. podmioty nie posiadają odpowiedniej infrastruktury do przechowywania leków, wymaganej w farmacji. Uważamy, iż sprzedaż leków powinna odbywać się w aptekach, dla bezpieczeństwa pacjenta. W odpowiednich, wymaganych prawem warunkach, których ww. obiekty handlowe nie są w stanie zapewnić czytamy w stanowisku.

Trzeba odblokować hurtownie

W związku z przytoczonymi argumentami za zasadne uważa się, iż rynek hurtowy farmacji powinien zostać odblokowany. Sposobem na to jest zobligowanie producentów do sprzedaży swoich preparatów każdej obecnej na rynku hurtowni farmaceutycznej, która taką chęć zgłosi.

– Zabieg taki podwyższy konkurencyjność na rynku (zasady wolnorynkowe), poprawi dostępność leków, ograniczy, jeżeli nie wyeliminuje praktyki, w których małe hurtownie zasadniczo nie mają dostępu do produktów leczniczych i są odsyłane do dystrybutorów, którzy nie mają interesu w rozwijaniu podmiotów konkurencyjnych – mówi informacja od Fundacji.

Jak ciężka jest w tej chwili sytuacja farmacji, dobitnie pokazuje nowy rozkład cen surowców farmaceutycznych do produkcji leków recepturowych w aptekach, pomimo ciągle rosnących kosztów pracy, produkcji, energii, zatrudnienia i chociażby inflacji. Zdaniem FRFP lektura nowelizacji prowadzi do wniosku, iż żaden z tych elementów nie został wzięty pod uwagę. Ceny surowców spadły średnio o 20%, co przede wszystkim uderza w producentów i dystrybutorów tych produktów.

Przedstawiciele Fundacji FRFP wyrażają gotowość do współpracy i czynnego udziału w pracach nad nowelizacją ustawy refundacyjnej, proponując konsultacje branżowe czy dzielenie się swoim praktycznym doświadczeniem, uwzględniając zakres działalności i ilość pensjonariuszy zaopatrywanych za jej pośrednictwem.

Idź do oryginalnego materiału