W sobotę 25 stycznia ok. godz. 18:30 przy ul. Sobieskiego w Siedlcach doszło do tragedii. Z ustaleń RMF FM wynika, iż trwała tam wówczas impreza, a w lokalu było kilka osób. 59-letni mężczyzna w pewnym momencie gorzej się poczuł i miał sam zadzwonić na pogotowie. W momencie, gdy ratownicy udzielali mu pomocy, zaatakował ich.
64-letni medyk został ugodzony w klatkę piersiową. Trafił do szpitala, gdzie zmarł. Drugi z ratowników został zraniony w nadgarstek. Sprawca miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, został zatrzymany przez policję. Prokuratura Rejonowa w Siedlcach wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa ratownika medycznego.
Zabójstwo ratownika w Siedlcach. Minister zdrowia reaguje
W reakcji na tę tragedię Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych wystosował pismo do minister zdrowia. „Wstrząśnięci tragicznym wydarzeniem, jakim była śmierć ratownika medycznego w Siedlcach, zaatakowanego podczas pełnienia obowiązków służbowych, zwracamy się z apelem i żądamy podjęcia natychmiastowych i zdecydowanych działań w celu przeciwdziałania narastającemu problemowi agresji wobec ratowników medycznych” – czytamy.
Izabela Leszczyna w mediach społecznościowych odniosła się do tragicznej śmierci ratownika. „Z wielkim bólem przyjęłam wiadomość o śmierci naszego Kolegi-Ratownika Medycznego, zaatakowanego przez pacjenta, któremu udzielał pomocy medycznej. Składam kondolencje Rodzinie i Bliskim oraz całemu środowisku ratowników medycznych, bo wszyscy jesteśmy dzisiaj w żałobie. Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom” – napisała minister zdrowia.
W Polsce zawyją syreny
RMF FM dotarło do pisma Krajowej Rady Ratowników Medycznych, która chce w symboliczny sposób upamiętnić swojego kolegę. „W związku ze wstrząsającym wydarzeniem i tragiczną śmiercią na dyżurze naszego Kolegi ratownika medycznego, uprzejmie prosimy, aby w poniedziałek, 27 stycznia o godzinie 17.00 zespoły ratownictwa medycznego, które nie będą wtedy udzielać pomocy medycznej, wyszły z budynków i włączyły na minutę sygnały karetek” – podano.
Czytaj też:
Poważny wypadek w Warszawie. Pięć osób rannychCzytaj też:
Makabryczne odkrycie w Warszawie. Znamy szczegóły śledztwa