„Wyjdź z roli ofiary”, to zdanie usłyszałam od mojej mentorki, kiedy powiedziałam, iż drżę ze strachu przed swoją przełożoną. W tamtym czasie z pewnej siebie kobiety stałam się pełną lęku ofiarą. Małam objawy wypalenia zawodowego i stany depresyjne. Ale nie zamierzałam się poddać.
Kiedy byłam w tak trudnym położeniu i stanie psychicznym, nie mogłam wykonać żadnego kroku na przód. Porównam ten stan do pewnego sportowca, który na skutek serii porażek powiedział: „Ja się poddaję”. Bez wątpienia byłam daleko od strefy komfortu, ale wyszłam z mentalności ofiary. Dzieląc się moim doświadczeniem, chcę pokazać, jak to można zrobić, a także, z jakich narzędzi można skorzystać, kiedy jako coach pracujesz z klientem.
W drodze do mistrzostwa
Otoczenie i prawo przyciągania, czyli jak środowisko wpływa na mentalność ofiary
Twoje otoczenie ma ogromny wpływ na siłę mentalną. Przebywałam w środowisku o negatywnej energii, pełnym niezdrowej rywalizacji i opatrzonym kulturą szukania „haków”. Brak docenienia, zauważenia, podcinanie skrzydeł, ograniczanie autonomii… Miałam poczucie, iż ta negatywna energia przyciąga kłopot za kłopotem.
Równolegle do tych wydarzeń, uczestniczyłam w kursie przygotowującym do zawodu coacha. Poznałam środowisko wspaniałych, empatycznych i wspierających coachów. To dzięki tej grupie doświadczyłam, czym jest otrzymywanie pochwał, docenienie moich kompetencji i pogody ducha. To środowisko stało się moim docelowym. Tutaj również zadziałało prawo przyciągania. Z jedną małą różnicą: z otoczenia płynęła pozytywna energia, która działała jak magnes, przyciągając inne, pozytywne okazje oraz ludzi. Dawała również siłę do działania i rozświetlała przyszłość. Niektórzy nazywają to nadzieją, dla mnie to obraz, wizja tego, co chcę osiągnąć. Zobaczyłam nowe możliwości, poczułam autonomię w działaniu, poszukiwałam nowych znajomości, a czasem te moje działania zaczęły dostarczać mi nowych kontaktów. Sztuczka? W żadnym wypadku.
Środowisko, w którym przebywasz dzieli się z tobą swoją energią. Do ciebie należy wybór, czy z tej (dobrej lub złej) energii będziesz czerpać.
Annie Duke w książce „Odpuść!” (recenzję tej książki przeczytasz tutaj) podaje przykłady, w których znane osoby nie odczytały na czas sygnałów płynących z otoczenia i brnęły w zaparte do utraty zdrowia. Podobnie było ze mną. Nie potrafiłam zrezygnować we właściwym czasie, mimo sygnałów, jakie wysyłał mój organizm. Annie Duke pisze o tym, iż trudno jest nam rezygnować, bo rezygnacja wiąże się w opinii publicznej z tchórzostwem. Warto pamiętać też, iż brak rezygnacji we właściwym momencie może skutkować np. utratą zdrowia.
Koło wpływu Covey’a
Polecam książkę Stephena Covey’a: „7 nawyków skutecznego działania”. Przydatna nie tylko w biznesie, ale też w sporcie, czy życiu osobistym. Autor opisuje w niej m.in. mechanizm koła wpływu i koła troski.
Covey stworzył metodę koła wpływu w 1989r. Dziś stanowi ona narzędzie menedżerów, trenerów, coachów i mentorów.
Działanie reaktywne jest charakterystyczne dla koła troski:
„Gdy ludzie skupiają się na swoich zmartwieniach i troskach, poświęcają im więcej czasu niż na rzeczy, na które mają faktyczny wpływ. Powoduje to, iż ich krąg troski rośnie i zawęża się krąg wpływu.”[1]
Działanie proaktywne jest charakterystyczne dla koła wpływu:
„Gdy skupiamy się na tym, na co mamy wpływ, poszerzamy naszą wiedzę oraz wzbogacamy doświadczenie budując tym samym naszą wiarygodność. Dzięki temu nasz krąg wpływu się poszerza.”.[2]
Metoda jest doskonałym wstępem do pracy z przekonaniami oraz do pracy nad zwiększeniem własnej efektywności. Doskonale nadaje się do pracy ze sportowcami.
Tutaj możesz zapoznać się z narzędziem do pracy z klientem zaproponowanym przez franklincovey.pl.
I tu powrócę do mojej historii
Ponieważ od wielu lat znałam mechanizm koła wpływu i koła troski, przepracowałam na sobie to narzędzie. Proponuję je także do pracy moim klientom ze świata sportu. Nie miałam wpływu na zachowanie osób w toksycznym środowisku, nie miałam wpływu na to, iż zostałam w nieetyczny sposób zwolniona z firmy, której oddałam serce. Natomiast miałam wpływ na siebie i na to, co zrobię. Miałam wpływ na TU i TERAZ. Zobaczyłam, iż nowe środowisko idealnie pasuje do mojej nowej tożsamości. Otworzyły się drzwi do ciekawych projektów oraz wiedzy, nawiązywałam inspirujące znajomości. Nauczyłam się tworzyć grafiki. Nauczyłam się budować strony internetowe – moje logo i stronę stworzyłam sama. Robię wiele rzeczy, o których wcześniej mi się nie śniło.
Wielu sportowców nie ma wpływu na to, w jakim środowisku dorastali, ale mogą wpłynąć na to, w jakim środowisku chcą przebywać. Zmieniając swoją tożsamość, wartości, przekonania, spowodują również zmianę środowiska. Więcej o pracy z tożsamością sportowca przeczytasz tutaj. jeżeli postawią na koncentrację w obszarze koła wpływu, zobaczą nowe możliwości, a mgła z drogi do mistrzostwa się usunie. Tu jest rola coacha i trenera mentalnego, aby wesprzeć zawodnika i podać mu odpowiednią wędkę.
Siła przekonań a mentalność ofiary
Przekonania wypływają z tożsamości i wartości, którymi się kierujemy. Kiedy w pracy miałam toksyczną przełożoną, zachwiało się moje poczucie własnej wartości. Straciłam wiarę w siebie. Uważałam i mówiłam o sobie, iż do niczego się nie nadaję. Moje przekonanie blokowało moje działania.
Sławomir Luter w swoich opracowaniach pisze, iż mentalność, to „sposób myślenia – nawyki, przekonania”. Mentalność ofiary sportowca, to:
- przekonanie o tym, iż jest się gorszym, niezasługującym, bezwartościowym
- to bycie królową bierności, wycofania, odpuszczania i poddawania się.[3]
Mentalność ofiary narodziła się w przeszłości na podstawie zdarzenia które stało się generalizacją na przyszłość. Jest ona także zabójczynią rozwoju, wyników, osiągania celów, o czym pisze Sławomir Luter, w książce „Programowanie umysłu na sukces, wewnętrzny spokój i szczęście”.
Jeśli jesteś przekonany do swoich myśli, to tak kreujesz swoją rzeczywistość. jeżeli twoje przekonania są negatywne, jak było w moim przypadku, blokujesz swój rozwój, działania, nie ma wyników, a tym bardziej nie ma celu. Taka jest siła przekonań.
Co zatem może być trampoliną, która pozwoli odbić się od dna? Pierwszym krokiem jest powiedzenie sobie: „Mam kompetencje, mogę sięgać po więcej, mam nowe możliwości”. Tym samym wzbudzasz w sobie wewnętrzną motywacje do tego, żeby skupić się na TU i TERAZ.
Mentalność ofiary przegrywa z siłą trudnej przeszłości
Upadłam. Nie ja jedyna. Nie pierwsza i nie ostatnia. Znasz być może historie wielkich osobowości, przedsiębiorców, sportowców, którzy mierzyli się z trudną przeszłością i bolesnym upadkiem. Nie tak dawno przeczytałam „Historie prawdziwych polskich przedsiębiorców” – opracowanie zbiorowe. Bohaterowie niniejszej książki opisali w niej swoje porażki, które zamienili na sukces. Wielu topowych sportowców, zanim odniosło sukces, zmierzyło się z gorzkim smakiem dotkliwych porażek. Dziś pokazują swoją siłę i wielkość. Po serii porażek, sukces smakuje. Porażka jest siłą, jest też cenną lekcją. Porażka jest częścią sukcesu.
Moja porażka pozwoliła mi zweryfikować:
- czego więcej nie chcę
- na czym chcę się skupić
- jakie są moje wartości
- jak spowodować, żeby moje dążenie do celu były spójne z tymi wartościami.
Dziś uczę sportowców tego, iż porażka to nie koniec świata. Wręcz przeciwnie – to droga do sukcesu. To analiza i wypracowanie nowych rozwiązań.
„Czym trudniej miałeś, tym jesteś silniejszy”
Sławomir Luter
W drodze do mistrzostwa – podsumowanie
W pracy ze sportowcem, jako coach/ trener mentalny, możesz mu pomóc wyjść z mentalności ofiary:
- Pokaż mu, iż ma wpływ na przejęcie odpowiedzialności za swoją karierę, rozwój i wyniki.
- Pokaż mu, iż może czerpać siłę i zasoby z przeszłości zgodnie z założeniem CZYM TRUDNIEJ MIAŁEŚ, TYM JESTEŚ SILNIEJSZY. Z przeszłości czerp siłę.
- Pokaż mu, kim może się stać, dzięki zdarzeniom z przeszłości.
- Wesprzyj go w budowaniu nowej struktury przekonań wspierających.
- Podważaj fałszywe przekonania niezgodne z faktem i nie pomagające osiągać celów.
- Zainspiruj go do notowania najmniejszych sukcesów. Stosuj technikę „małych zwycięstw” – to buduje pewność siebie.
- Pomóż mu, aby określił środowisko, które będzie sprzyjało osiąganiu.
Upadłam, następnie wstałam, otrzepałam się, rozejrzałam i… zobaczyłam słońce. Odzyskałam autonomię i spokój. Dziś czuję, iż się rozwijam i działam w zgodzie ze swoimi wartościami. Pozbyłam się mentalności ofiary i to jest moje mistrzostwo. Teraz wspieram sportowców w tym, aby wyszli z mentalności ofiary. Ale narzędzia, o których tutaj piszę, coachowie mogą zastosować także w pracy z pracownikami różnych organizacji, przedsiębiorcami. Koło wpływu Covey’a i zmiana przekonań są do zastosowania także w life coachingu.
W tym opracowaniu korzystałam ze źródeł: www.slawomirluter.pl, www.franklincovey.pl, Opracowanie zbiorowe, „Historie prawdziwych polskich przedsiębiorców”, 35 Financial Group Sp. Z o.o., Wrocław 2023, A.Duke, „Odpuść!”, MT Biznes, Warszawa 2023
[1] www.franklincovey.pl [2] www.franklincovey.pl [3] www.slawomirluter.pl